Powoli zbliżamy się do momentu, w którym Monty Python - gdyby tworzył jako polscy artyści - nie miałby wytoczonych procesów sądownych przez męty pokroju Dariusza Mateckiego. Jak widać po Kodeksie Karnym i wysrywach trolli, którzy co prawda poczucia humoru nie mają, ale za to przykleili się do historii jak rodziny pisowców do stołków w spółkach i uważają, że użycie superglue tworzy stosunek własności - jeszcze tam nie jesteśmy.
IKEA na propsie, przypadkowo wplątałem ich branda w sprawę jako coś tak popularnego i szwedzkiego, że kurator pewnie bliżej Szwecji nie była niż to. No cóż, może i nie najcelniej :)
Parę lat temu byłem światkiem jak znajomy o prawicowych poglądach tłumaczył mojemu kumplowi mieszkającemu już z rok w Sztokholmie, że strefy szariatu to jednak w Sztokholmie są! Prawica wie lepiej i "co pan zrobisz jak nic pan nie zrobisz".
Takie straszne dla swoich obywateli tyranie Zachodu. Takie straszne, że Ukraińcy rzucają swój życia los na stos, żeby mieć szansę na taką „tyranię” praworządnego państwa prawa, którym jak widać po obecnym zamieszaniu odrobinę przestawaliśmy być.
Uważajcie na facet ze świeczką w dupie i zawsze sprawdzajcie czy z waszej balangi jest wyjście ucieczkowe (np. po rynnie) jest wystarczająco dyskretne. Amen.
Uh-uh, "Gejeuropa", ale cieniasy, co za upadek. Tylko gdzie ja słyszałem wcześniej o "gejeuropie"? Chyba jakiś "wspaniały" mocarny przywódca to był, ostoja wartości, wzór do naśladowania wedle niektórych i ten jeden z niewielu krajów, który jeszcze się opiera upadkowi.
...jakby jednak ktoś nie załapał, to to była Rosja i to był Putin, a zauroczenie putunizmem mam tuż obok kuracji Ziemby, w najczarniejszych miejscach, których realizacji się po ludzku boję.
W Polsce zabiera się zwierzęta (dotyczy też dzieci) tylko w oczywistych przypadkach. I to pewnie też za rzadko. To co się stało, to nie jest "hejt", to jest działające państwo.
Jak ktoś nie chce się podpisać pod swoim komentarzam - to po co tracić czas na ich pisanie???
Oczywiście można to zrobić nawet bardzo wirtualnie, tj. komentarze są widoczne z nickiem, ale jak ktoś przegnie, to jego dane łatwo dostaje policja. Obawiam się, że ta droga jest nieunikniona, a piszę to pod nickiem (choć jakby Donald chciał weryfikować wszystkie konta, to oczywiście bym się zweryfikował).