
Fot. Pixabay @Pixel-mixer, @WEBAGENTUR-MEERBUSCH / Facebook @Fundacja Dla Przyrody
Marek Kołodziejczyk
, przyrodnik z
lubelskiej Fundacji Dla Przyrody
powiedział w rozmowie z PAP, że pracownicy organizacji już od trzech lat obserwują za pomocą drona z kamerą termowizyjną rzadkie i ginące gatunki zwierząt Lubelszczyzny. Nowe urządzenie pozwala przyrodnikom obserwować głównie żurawie oraz wilki. Dzięki nowej metodzie obserwacji odkryto, że w całym województwie żyje około 150 wilków, z ponad 30 grup rodzinnych, obecnych przede wszystkim na Roztoczu oraz na Pojezierzu Łęczyńsko-Włodawskim.
- Nocą jedna grupa potrafi przebiec nawet
30-40 km
. Stąd domniemania ludzi, że widzieli wilki w różnych okolicach jednocześnie. Jednak to jest jedna i ta sama wataha, która się przemieszcza - poinformował.
Przyrodnik przekazał, że drony pozwalają im ocenić z iloma zwierzętami mają do czynienia w swoim regionie oraz ocenić ich zwyczaje.
- Oglądając z góry plamę świetlną na monitorze
od razu wiemy, z iloma osobnikami mamy do czynienia
, jak się przemieszczają itd. Wilki mają, podobnie do ludzi, swoje drogi i chodniki, zresztą często wykorzystują nasze ścieżki polne i leśne do wędrówek. Wilk nie lubi zbytnio się męczyć, więc wykorzystuje każdą szansę na ułatwienie sobie polowania - powiedział w rozmowie.
Dodał, że drony są niezwykle przydatne w obserwacji codziennych zachowań wilków. Poinformował, że na żywo wilki wolą raczej "zejść człowiekowi z drogi". Wspomniał również, że nagrania ukazują wilki jako istoty opiekuńcze.
- Tutaj możemy podpatrzeć je od kuchni.
Zaglądamy w świat prywatny wilków
. Oglądamy jak swobodnie biegają, odpoczywają, jakie są interakcje między osobnikami. Widujemy też delikatne muśnięcia nosem, szturchanie się - typowy język wilków, a to niestety w naturze rzadko możemy obserwować - wyjaśnił.
W rozmowie Kołodziejczyk przekazał, że niektóre nagrania z drona prezentowały polowanie wilków na ofiarę. Stwierdzono, że każdy z wilków w jakiś sposób przyczynia się do wspólnego polowania watahy.
-
Każdy z nich ma swoją rolę do spełnienia
. W życiu żadnemu myśliwemu nie przyszedłby taki plan do głowy. Myślę, że myśliwi zazdroszczą czasem wilkom skuteczności. Rywalizują z nimi i traktują je jako trofeum - mówił Kołodziejczyk.
Co ciekawe, przyrodnik przekazał, że wilki
nie boją się dronów
. Jego zdaniem, zwierzęta te nie są zainteresowane poruszającym się nad nimi obiektem. Przekazał, że prędzej traktują go jak ptaka, bo urządzenie lata na wysokości ok. 90 metrów. Dodatkowo poinformowano, że zwierzęta te polują raczej w nocy. W ciągu dnia trudno je zauważyć, bo zazwyczaj wtedy śpią. Bardziej aktywne robią się około godziny
17-18
, gdy można je spotkać. A gdy przytrafi nam się spotkać w swoim otoczeniu wilka, to nie powinniśmy się obawiać. Zdaniem Kołodziejczyka, zaobserwowanie zwierzęcia na żywo to "ogromne wyróżnienie" .
- Jak się spotka wilka na żywo, to należy się tylko cieszyć,
bo to ogromne wyróżnienie
. Tak naprawdę to on decyduje, czy będzie zauważony. Gdyby nie chciał, to możemy przejść obok niego 15-20 metrów i nawet nie wiedzieć o tym. Jak nie chce być zauważony, to pozostanie niezauważonym. Wilki są po prostu ciekawskie, czasem zatrzymują się i patrzą na człowieka - stąd najczęściej bierze się panika wśród myśliwych i leśników, że wilk się do nich zbliżał i chciał zaatakować.
Grubo się mylą
. To są zwierzęta cztery razy bardziej inteligentne od psa. Do tego wilk potrafi świetnie przewidywać, co może zrobić człowiek - wyjaśnił
W sierpniu na Facebooku przedstawiciele fundacji podzielili się nagraniem z drona, na którym zarejestrowano codzienne życie wilków.