Sejm to KOMPLEKS BUDYNKÓW. To, że nie serwują drinków na sali posiedzeń nie oznacza, że się nie sprzedaje alkoholu, a to, że formalnie sprzedaży w restauracji nie ma nie oznacza, że faktycznie się ona nie odbywa. Już raz ktoś ujawnił, że handel alkoholem bez koncesji sobie kwitnie. Z pewnością zapotrzebowanie jest na tyle duże, że proceder trwa. Nie bez powodu do restauracji nie są wpuszczani dziennikarze. Jak ktoś znów proceder ujawni to kolejna firma straci umowę na prowadzenie restauracji, ale przecież gdzie jak gdzie, ale w sejmie to przypadkowe firmy kontraktów nie dostają, więc wróci kto trzeba z nowym szyldem działalności gospodarczej.
A panią *, ktora nawoływała do podpalania Polski też wycofali czy nadal będzie szkolona w USA? Gdzie by jej potem nie wysłali będzie ona naszym problem, gdyż Dudex jej przyznał obywatelstwo.
Po napisach widać, że mają lewe paszporty. Dosłownie lewe.
Może ich sprzedadzą Arabom. Faceta po przerobieniu rzecz jasna.
Radykalne? Poniekąd sami się prosili o kłopoty, a tak naprawdę to chcieli sobie zrobić popularkę bo nic innego ich akcja przynieść nie mogła. Jeśli by stało się tak jak napisałem to wtedy akcja by się odbiła szerokim echem i jakiś wpływ na rzeczywistość by miała.
I bardzo dobrze. Państwa poważne pilnują granic i porządku wewnętrznego. Obama deportował na potęgę, a to na Trumpa jest nagonka, że zły i niedobry. Liczby nie kłamią, ludzie wolą wierzyć w propagandę bo ta ich utwierdza w tym co im się wydaje. Niena*iść za cudze poglądy posunięta do wiary w to, że jak ktoś ma inne zdanie to mamy prawo go wyeliminować ze społeczności (cancel culture), a nawet fizycznie jest typowa dla pewnych grup. Tak to wyglądało w rewolucji francuskiej, w bolszewickiej Rosji, w Kambodży Czerwonych Khmerow, w Chinach Mao... Jeśli będziemy tolerować takie zachowania to skończy się tak jak zawsze. We wszystkich ww. przypadkach to były mniejszości, ktore się dorwały do władzy.
Tak, ten gest z pewnością został zauważony, doceniony i będzie procentował w naszych relacjach w przyszłości. Bo z pewnością nie chcieli się dowiedzieć dlaczemu im ku.rva polski rząd zablokował Nowy Jedwabny Szlak całkowicie zamykając granicę z Białorusią. Chcieli się dowiedzieć czy nasz minister ma krawat w pszczołki.
Mam nadzieję, że chociaż za to dostanie maksymalny wymiar kary (to jest prawdopodobne bo swoim procederem ośmieszył sędziów) i zazna bardzo wiele męskiej miłości gdy już trafi za kraty.
Tja, jasne. Polscy politycy mają realny wpływ na decyzje rządu USA LOL
Przypomnijcie sobie jak ci sami polscy politycy w podskokach zmieniali nocą ustawę o IPN wycofując karalność sformułowania "polskie obozy" z ustawy dotyczącej negowaniu holocaustu, a zrobili to po interwencji ambasador USA.
Może jednak pominęto ten program przy weryfikacji funduszy wydawanych przez USA. Przypominam, że kurek USAID zakręcono. Czemu mieli by więc teraz cokolwiek finansować przedstawicielom tej agendy? Po prostu niedopatrzenie z ich strony, że Hałabała dostał zaproszenie. Się zorientowali to się wycofali. Faktem może być, że to nasi przypomnieli Amerykanom kim jest ten redaktor. I dobrze. Nie będzie brylował w Polsce jako człowiek Ameryki przedstawiający jej oficjalne stanowisko (bo tak by był przedstawiany przez usłużne media, a zaproszenia z redakcji by się sypały jak z rękawa).
Owszem, drukarnia nie ma prawa by podważać zwolnienia lekarskie. Żaden pracodawca nie ma. Dlatego od lat postuluję by TO ZUS PŁACIŁ OD PIERWSZEGO DNIA L4. Bo to ZUS ma instrumenty i kompetencje pozwalające na weryfikację, więc to on powinien płacić. Pracodawca nie ma podstaw ani narzędzi, a nawet jakby wynajął specjalistę do weryfikacji to wszelaki zebrany materiał dowodowy nie jest podstawą by nie wypłacać świadczenia chorobowego. Można co najwyżej się procesować o zwrot już wypłaconych środków. Taki system to patologia.
Po tym się poznaje pozera. Problem w tym, że on sobie to hobby uprawia piastując publiczne stanowisko. Jak ta historyjka o tym jak to jako przedstawiciel Polski pojechał na jakąś uroczystość w Koreańskiej Republice Ludowo-Demokratycznej. Wszędzie powtarza, że chciał na żywo zobaczyć jak wygląda taka celebra w prawdziwym komunistycznym totalitaryzmie.
ONI NA PEWNO O TYM PRZECZYTALI. A dziś mają broń atomową. Nie twierdzę, że zrobią z nas przykład waląc w dworek Radka. Jednak takie anegdoty to powinien zachować dla siebie, ewentualnie opowiadać je w zamkniętym gronie, które dochowa tajemnicy tak długo jak to konieczne. Kraje, które mają liczną migrację z Korei lub/i przyjmują uchodźców z tej drugiej Korei nie nadają się na pośrednika w dyplomacji między Waszyngtonem czy Tokio a Pjongjangiem.
A z dyplomatą, który oficjalnie jest dwulicowy nikt do czynienia mieć nie chce.
Sikali w majtki z radości, że globalne korporacje zablokowały nam w Europie dostęp do rosyjskich mediów. Tak było, nie zmyślam. Gdybyśmy nadal mieli te media (były wersje anglojęzyczne) to z łatwością by można było stwierdzić kto powtarza narrację Kremla.
Nie mamy dostępu, więc Moskwa robi swoje, skuteczniej bo nieoficjalnymi kanałami.