Udostępnianie treści jest nielegalne. Kropka. To użytkownicy udostępniający powinni być karani. Kropka. Jeśli, podkreślam JEŚLI typ na stronie miał tylko odnośniki to przecież sam nie udostępniał żadnych treści. Jak będziemy przyzwalać na takie bezprawie to marnie skończymy. Dziś ktoś kto miał linki, jutro dostawca usług internetowych, pojutrze sprzedawca sprzętu, a potem dostawca pizzy bo przecież typa karmił, więc też brał udział w procederze.
Gdyby się państwo nie mieszało do związków to by nie było problemu. Każdy by mógł sobie przypieczętować związek na warunkach na jakie się zgadzają obie strony sporządzając traktat małżeński i potwierdzając zgodę na jego treść przy świadkach i w obecności notariusza (aby to jednak nie było patykiem na wodzie pisane, lecz rodziło zobowiązania prawne).
Wolność nie jest jednak czymś co którekolwiek ugrupowanie głównego ścieku by postulowało.
I tak to się powinno robić, a nie jak u nas Karty Polaka rozdają na prawo i lewo od ponad dekady, a każdy kolejny prezydent hurtowo przyznaje obywatelstwo mieszkańcom Izraela.
Ubezpieczenia to biznes. Jakoś nikt nie płacze nad kierowcami, którym ubezpieczyciele podnoszą składki ze względu na szkodowość. Czy się to komuś podoba czy nie przeciętnie największych nakładów związanych z leczeniem człowiek wymaga w ostatnich 3 latach życia. Takie są statystyki.
Ubezpieczenia na wzór amerykański pozwalają nie podnosić składek, gdyż ludzie są w systemie przez kilkadziesiąt lat płacąc, więc jakoś się bilansuje bo tak jak w przypadku wypłat z OC - nie każdy korzysta. Poza tym obowiązuje współpłacenie, a wysokość partycypacji jest zależna od składki. Do tego możemy sobie obniżyć składkę poprzez wyłączenie z ubezpieczenia niektórych świadczeń. U nas ten rynek jest nowy, a że nie ma realnej konkurencji (bo prywatni ubezpieczyciele nie mogą dostawać kawałka tortu, który dostaje NFZ) to wygląda to na patologię. Nie jest tak. Patologią jest przymus ubezpieczenia w NFZ.
Też bym się nie zgodził. Proponowana nazwa idiotyczna. Nic nie znaczy, nie wiąże z regionem. Przy lesie dosłownie można być wszędzie tam gdzie jest las.
Poza tym są już dwie wsie, które się tak nazywają, a gdyby nie rozrastające się inne wsie i miasta, które wchłonęły inne Przylesia to by było takich wsi kilkanaście.
Abonament jest potrzebny. Prywatni nadawcy mogą, ale nie muszą nadawać komunikatów specjalnych nadawanych np. w przypadku klęsk żywiołowych, które przecież w naszym kraju występują. Do tego niezbędne jest utrzymywanie nadajników pokrywających zasięgiem kraj. Nie ma jednak żadnego uzasadnienia dla tego Bizancjum jakie panuje od dekad. Cały multipleks jest zaśmiecony kanałami TVP, których nikt nie ogląda. Utrzymanie tego kosztuje niemało. Jeden rządowy kanał telewizyjny i jeden rządowy kanał radiowy. Ewentualnie drugi kanał telewizyjny dla opozycji i drugi kanał radiowy dla opozycji. Tyle.
Jak chcieli zawalczyć o nowych użytkowników to stracili okazję gdy Signal wycofał wsparcie dla SMS bo nie mógł ich szyfrować. Gdyby wtedy nowe GG zaczęło szyfrowanie end to end i wsparcie dla nieszyfrowanych SMS to przeprowadzając dobrą kampanię marketingową w krajach, w których użytkowników Signal miał najwięcej mogło odnieść sukces. Niektórzy uważają, że SMS to przestarzała technologia odchodząca do lamusa. Owszem, komunikatory korzystające z internetu oferują więcej, ale nadal pokrycie zasięgiem niezbędnym do wysłania/odebrania SMS jest znacząco wyższe od tego, którego potrzeba do płynnego korzystania z aplikacji wymagającej internetu. Alerty też są wysyłane za pomocą sieci komórkowej, a nie grup na czatach. Do tego, według badań, marketing przez SMS jest skuteczniejszy i mniej irytujący dla konsumenta. Potencjał jest.
Co za bzdety. Jak ktoś się świadomie buduje nieruchomość nieopodal lotniska to powinien być prawnie wykluczony z możliwości dochodzenia roszczeń z tytułu szkodliwego sąsiedztwa portu lotniczego. Per analogiam jak ktoś się buduje tam, gdzie nic nie ma to pretensje powinien mieć tylko do siebie, a nie domagać się od wszystkich podatników by mu finansowali dojazdy. Nie wiem czemu ma służyć ta bzdura, chyba ktoś chce przykryć prawdziwy problem jakim jest wykluczenie komunikacyjne mieszkańców mniejszych miejscowości. Ten projekt uskuteczniany jest od kilkudziesięciu (sic!) lat. Już za późnego Gierka zaczęto likwidować połączenia kolejowe. Rozumiecie to? W kraju, w którym latami się czekało na możliwość zakupu samochodu władza wycinała pociągi. Zapłaciliśmy za to wszyscy. Ten kraj już upadł*. Nie ma najmniejszych szans na podtrzymanie zastępowalności pokoleń. Kilka milionów młodych ludzi nie mając tutaj perspektyw uciekła za granicę. Część z nich po prostu nie mogła sobie pozwolić na kosztowne dojazdy do pobliskiego dużego miasta, łatwiej było wyjechać do Irlandii czy innej Anglii.
*Podmiana populacji może zapewnić ciągłość państwowości, ale to już nie będzie Polska ponieważ przybywający nad Wisłę wcale nie chcą być Polakami. W przeciwieństwie do np.Wietnamczyków nie zasymilują się w kolejnych pokoleniach, będą jak Cyganie czy Tatarzy tworzyć własną, zamkniętą społeczność.
Przecież pójdą do sądu jak wszyscy inni, a te nieliczne, wyjątkowe przypadki, których zmiana miała dotyczyć w przeciwieństwie do innych zamkną postępowanie na pierwszej rozprawie. Dlaczemu mamy im dawać przywilej wyprowadzenia sprawy poza sąd? To są obywatele wyższej kategorii, elita czy specjalna kasta?
Afera o nic. Nie ma żadnego powodu by tworzyć takie wyjątki.
Skoro mowa wyłącznie o rozwodzie za obopólną zgodą i gdy nie ma niepełnoletnich dzieci to naprawdę tworzenie regulacji specjalnie dla tak nielicznych przypadków jest NIEPOROZUMIENIEM. Powinniśmy dążyć do uproszczenia procedur wszędzie, a nie tylko w wyjątkowych okolicznościach. Rzekome odciążenie sądów będzie nieodczuwalne bo takie przypadki i tak się kończą na pierwszej rozprawie. Wyprowadzenie kwestii rozwodu z sądu stanowi zaś precedens i wprowadzenie takich przepisów by spowodowało naciski aby innym też umożliwić taką procedurę w urzędzie. Nikt nikogo nie zmusza do formalizowania związku, ogrom dzieci rodzi się już w związkach nieformalnych i skoro już ciąża nie jest powodem do małżeństwa to naprawdę nie ma powodu do przypuszczeń, że to nie jest świadoma decyzja. A jeśli takowe powody są to postuluję przywrócenie dawnych regulacji - małżeństwo bez zgody rodziców dopiero od 21 roku życia.
Czy potrzebujecie więcej dowodów na to, że policja bardzo dobrze wie kto co i gdzie robi? Dobrze wiedzieli gdzie szukać. Po prostu statystyki wykrywalności sobie nabijają łapaniem pijanych kierowców (odkąd samo prowadzenie w takim stanie jest przestępstwem), więc nie muszą robić wiele więcej. A wiedza zawsze może się przydać. Tak jak w słynnym przypadku gdy to (już ponad dwie dekady temu) z oficjalną wizytą do KGP przybył cywilnym autem komendant z Niemiec i auto "zniknęło". Nie było żadnej szerokiej akcji poszukiwawczej, po prostu policja ogłosiła, że ma się znaleźć i zostało odstawione. Policja doskonale wie kto kradnie auta i gdzie są dziuple. Taka wiedza zawsze może się do czegoś przydać, więc nic z tym nie robią. A do czego szeroko pojęta wiedza może się jeszcze przydać? Ano jak ktoś z góry zarządzi taką szeroko zakrojoną pokazową akcję i trzeba się wykazać skutecznością.
Patologia trwa i będzie trwać bo nawet jak jakiś odsetek rekrutów naprawdę chce łapać bandziorów to wchodząc między wrony muszą krakać tak jak one, a wrony nie po to idą by się narażać, lecz by młodo przejść na emeryturę.
I takie firmy powinny z rynku zniknąć. Sugeruję informowanie pracodawcy o sytuacji. Albo naciski z jego strony (bo to firmy są głównym źródłem przychodów) doprowadzą do normalizacji, albo się przetestuje konkurencję.
To prawda, lecz komunikacja wyglądała wówczas zupełnie inaczej. Świat się od tamtego czasu mocno zmienił, oczekiwania i wymagania użytkowników aplikacji również.
Ale już można brać wypowiedź przestępcy (skazany) opowiadającego, że coś słyszał od gangstera i iść z tym do telewizji by dowodzić, że to prawda wszystkich prawd?