Jeśli księżna była lokalsem to jest lepszym patronem szkoły niż nijaki JP2 czy Faustyna. Czym pozostali wsławili się dla Wałbrzycha? Jestem za tym by imiona instytucji były imion lokalnych przedstawicieli w pierwszej kolejności. Niektorzy dowiedzą się, że Polska ma kogoś więcej do zapamiętania niż JP2 czy religijne postacie.
Nooo się muszę przyznać że się pozytywnie zaskoczyłem - nie wiedziałem, że jest pielegniarką. Szanuję. Ale jakby zaczęła śpiewać ludziom pod respiratorami to wirus sam spierdoli...XD
I jak tu się dziwić, że 2,5 mln ludzi dosłownie wyparowało z kraju na stałe?
1. Sedno problemu Polski nie tkwi wyłącznie w zarobkach. Tkwi też (a może nawet przede wszystkim) w sposobie traktowania pracowników. U nas jakby ktoś powiedział o układach zbiorowych, egzekwowaniu kodeksu pracy żelazną ręką, możliwości skontrolowania przez PIP "w nocy o północy", to zostaje zwyzywany od komunistów zabierających wolność. A od długich dekad to przecież wszystko jest norma w krajach cywilizowanych Pomijając fakt, że jak niemiecki prywaciarz spróbuje pomiatać swoim pracownikiem to mu grozi do 500 tysięcy euro kary za łamanie ichniejszego KP. A jaka u nas maksymalna kara? 18 tysięcy złotych, i to przy recydywie
2. My po 1989 roku nie budowaliśmy kapitalizmu na modłę ówczesną. Nasz kapitalizm bardzo żywo przypominał ten z XX w., ale... z początku tego stulecia, względnie końcówki XIX w. A że to WIELGA BOLZGA, to u nas jeszcze weszły feudalne ciągotki, co dało dość osobliwą mieszankę Widzicie, naszym wzorcem miała być reaganomika w USA, czyli neoliberalizm. Tylko że jest jeden problem W społeczeństwie amerykańskim mamy protestancką kulturę z jej kultem pracy i poszanowaniem elementarnych zasad. Jasne, są Amazony, ale to nie one definiują całe Stany A u nas... Kombinatorstwo ochrzczono przedsiębiorczością, oszukiwanie bliźniego dla własnej korzyści - zaradnością. Mało tu kapitalizmu (bo zaufanie coś w nim jednak znaczy), za to bardzo dużo zdziczenia, które podniesiono do rangi cnoty A kto wskutek tego dostał najbardziej w papę? Szary Kowalski...
Podsumowanie: Chłop nauczył się języka, ma fach w ręku i poszedł do kraju, gdzie ludzi traktuje się jak ludzi. Można mu jedynie pogratulować dobrej decyzji. Opuścił ten skansen gospodarczy, gdzie mamy grupę rekonstrukcyjną gospodarki folwarczno-pańszczyźnianej przebranej kapitalizm Można tylko Geraltowi kibicować, żeby się ustatkował ;)
Autobus im nie pasuje bo im klientów odbiera. Bo fajnie tak było mieć monopol na zdzieranie kasy z turystów. Taksówkarze w miejscowościach turystycznych zdzierają kasę z przyjezdnych ile wlezie. I gdzieś mają np. zanieczyszczenie powietrza spalinami i korki. A powinno być właśnie odwrotnie. Szczególnie w regionach turystycznych gdzie ciągle są tłumy ludzi, powinien być dobrze rozbudowany i atrakcyjny transport zbiorowy. Chodzi nie tylko o to, że ludzie mieliby taniej ale przede wszystkim, że ograniczyłoby to korki i zanieczyszczenie powietrza. Ale taksówkarze ekologię mają w dupie. Oni patrzą tylko na szybki zysk z turystów.
A ja potrzebuję działki budowlanej. To niesprawiedliwe, że niektórzy mają po kilka, a nawet ich żony mają po kilka. Powinni się że mną podzielić, bo dorobili się na koniunkturze na koryta.