
fot. Instagram @rogeer_goniesny /  Policja Wielkopolska
W środę wielkopolska policja poinformowała o zatrzymaniu
 poznańskiego rapera
, powiązanego ze środowiskiem 
pseudokibiców Lecha Poznań, 27-letniego Rogera M. 
Mężczyzna podczas zatrzymania posiadał przy sobie ponad 
4 kg narkotyków
. Jeszcze więcej, bo 
63 kg
 znaleziono w jego domu:
- Zatrzymaliśmy go na ulicy w Puszczykowie pod Poznaniem. W samochodzie, z którego korzystał, znaleźliśmy 4,5 kg narkotyków. Potem pojechaliśmy do jego mieszkania. To była prawdziwa hurtownia - znaleźliśmy kolejne 63 kg marihuany i mefedronu. W sumie przejęliśmy 67,5 kg - przekazał w rozmowie z Wyborczą Andrzej Borowiak z wielkopolskiej policji.
Policjanci z wydziału narkotykowego mieli już od pewnego czasu posiadać informacje, że 27-latek może być związany z handlem narkotykami na dużą skalę. Śledztwo w tej sprawie wszczęła Prokuratura Rejonowa w Szamotułach i wydała nakaz zatrzymania i przeszukania. Mężczyzna usłyszał już zarzuty wprowadzania do obrotu znacznych ilości narkotyków. 
Grozi mu do 12 lat więzienia
.
Roger M. współpracował z kolektywem Gonie Sny z Ulicy. Co istotne wielokrotnie w swoich kawałkach sam 
rapował o tym, że jest dilerem
 i rozprowadza narkotyki po mieście.
- Ciągle szukają dowodu, ch... im na cyce, ja nie chcę głodu. Plecak na plecy, ja nie chcę głodu, paczka ląduje w bazie, udało się znowu  - rapował.
Wyborcza
 rozmawiała na ten temat z jednym z byłych poznańskich przestępców, który twierdzi, że to raper swoją muzyką sam zwrócił na siebie uwagę policji:
- Kojarzę jego piosenki. Rapował o ucisku, biedzie, ale też o rozprowadzaniu narkotyków. Naprawdę sądził, że policja jest tak głupia i tego nie widzi? - stwierdził rozmówca 
Wyborczej
.
Co więcej, w jednym z jego 
teledysków 
można zobaczyć sądową rozprawę. Na sali sądowej zasiada sędzia i prokurator, a Roger M. wchodzi do niej w kajdankach, 
zasiada w ławie oskarżonych
:

fot. Policja Wielkopolska

fot. Policja Wielkopolska

fot. Policja Wielkopolska