Nic nie zrobił bo nikt nie zginął. Ale jednak coś zrobił - złamał prawo i doprowadził do kolizji a to, że nikt nie zginął to tylko szczęście a nie jego zasługa. Gość dodatkowo jest osobą publiczną tym bardziej zasługuje zatem na coś więcej niż minimalny wymiar kary.
Limit 7 dni na rok. Słabo. Pierwsza myśl - startup - wysyłkowa sprzedaż chorych chomików/rybek do opieki z od razu wystawionym l4 na zamówiony okres. Możliwy 2-3 letni abonament, w którym co dwa tyg dostarczany jest nowy chory zwierzak. W wersji premium wraz ze zwierzakiem zastrzyk do uśpienia 'gdyby się pogorszyło'.
Te licytacje są trefne. Tak samo jak słynna licytacja samochodów w Warszawie. Niby można oglądać ale pod maskę nie zajrzysz, nic nie sprawdzisz, nie wiesz co de facto kupujesz. Założę się, że to jest tak robione, że znajomy królika, który serio chce kupić może sobię tę furę sprawdzić, a reszta ma grę w ciemno.
Z tego co w kółko powtarzają panowie w sukienkach w kwestii np. aborcji wynika, jasno że linia tej organizacji jest 'za życiem'. Takie podejście pozwala jasno zidentyfikować kto jest 'za życiem' a kto 'za śmiercią'...
"tego dnia wypił 3, a może 4 kieliszki białego wina do obiadu na trzy godziny przed zdarzeniem" Mam dziwne przeczucie, graniczące z pewnością, że nie był to odosobniony przypadek. Domyślam się, że Pan S. picie wina do obiadu a potem wsiadanie za kółko traktuje jako coś całkowicie normalnego.
Kredyt 0%? Pomijając prozaiczne - "jak zamierzają prywatne przedsiębiorstwa (banki) zmusić do rezygnacji z zarabiania?" to ciekawi mnie czy to będzie dotyczyło wszystkich kredytów czy tylko nowych? Co jeśli jestem przed 40 a kredyt wziąłem w zeszłym roku? Nadal będę miał spłacać oprocentowanie?