Tyle w temacie. Póki jeszcze Ujma Europejska nie wprowadziła Ministerstwa Prawdy można sobie sprawdzić te sondaże. Przeprowadzony dla gazety "Rzeczpospolita" dał wyniki około 56% "za", więc to pewnie jeden z tych, które Hałabała przywołuje. Ankietowanych zapytano, czy prezydent powinien podpisać ustawę liberalizującą zasady inwestowania w wiatraki, która jednocześnie zakłada zamrożenie cen prądu dla gospodarstw domowych do końca roku, a WIĘC NIE PYTANO CZY CHCESZ MIEĆ WIATRAK PRZED OKNEM. Śmiem twierdzić, że większości zwolenników chodziło o utrzymanie zamrożonych cen prądu, a tak poza tym to wśród 55,8% zwolenników aż 23,7% wybrało odpowiedź "raczej tak" co zdecydowanie nie świadczy o silnym poparciu.
Po prostu Polacy to Polacy. Nie jesteśmy pragmatyczni (większość), nie kierujemy się interesem własnym/narodu, lecz słusznością/honorem (cokolwiek by to znaczyło). Churchill taką postawę trafnie podsumował opisując decyzje swojego poprzednika - miał do wyboru wojnę lub hańbę, wybrał hańbę, a wojnę i tak będzie miał. Polacy i Zełeński zamiast podejść pragmatycznie do ultimatum postanowili się rzucić z motyką na Słońce. Nie wiem co trzeba mieć w głowie (poza propagandą), żeby wierzyć w amerykańską potęgę na kontynencie Euroazji po ewakuacji z Afganistanu, ktora okazała się być ucieczką z porzuceniem wszelakiej broni, wyposażenia i pojazdow na pastwę wroga. Wojować można, owszem, ale w sytuacji gdy mowa o porownywalnych potencjałach. Rosja ma zaplecze produkcji zbrojeniowej, ludzi do rotacji/uzupełnień, surowce energetyczne. Co z powyższego ma Ukraina? Prąd jeszcze wytwarzają, ale paliwo dostarczamy my, amunicję dostarczają Amerykanie. Już na starcie byli przegrani bo po wyczerpaniu skromnych zapasow stali się całkowicie zależni od państw trzecich. W takiej sytuacji nie ma się żadnych kart. Nasi `genialni` rządzący kierując się `słusznością` nie wymusili na Ukraińcach odcięcia się od ludo*jcow, wyniesienia na sztandary rodakow, ktorzy u naszego boku walczyli z bolszewikami lub/i tych, ktorzy w czasie rzezi stawili czynny opor i przypłacili to życiem. Na upamiętnienie zasługują nawet ci Ukraińcy, ktorzy stawiali opor bierny nie przyłączając się do band gdy herszt tego żądał, też kosztowało ich to życie. Kiedy Rosjanie byli blisko Kijowa trzeba było kwestię ostatecznie wyjaśnić. Dekady rozmow/negocjacji nie przyniosły NIC. Nie było powodu by sądzić, że teraz będzie inaczej i inaczej nie jest. Gdy mieliśmy karty trzeba było nimi grać. Na tym polega polityka. Trzeba być skutecznym, załatwiać własne interesy. Nie jest przecież tak, że w zamian za pomoc wymagamy prawa do ichniej ziemi uprawnej czy dostępu do surowcow jak co poniektore państwa. My mamy do załatwienia ekshumacje, ktorych koszty zapewne poniesiemy sami. Chodzi tylko o dobrą wolę w postaci pozwolenia na działanie. Teraz już nie mamy żadnych kart, wszystko oddaliśmy, nie sprzedaliśmy, lecz oddaliśmy, a gdy działania wojenne się zakończą to nie będziemy potrzebni wcale (bo do odbudowy ruszą Niemcy, przypominam, że nam do odbudowy przydzielono tereny okupowane przez Rosjan). Po raz kolejny zostaniemy z fiatem w garści. Takich mamy rządzących, nie mają pojęcia o tym na czym polega polityka.
Wszystko regulować, opisywać. Należy zwrocić uwagę na fakt, że mimo specyfiki branży turystycznej, w ktorej niezależnie od kraju obowiązuje sezonowość (tam gdzie warunki sprzyjają sezon jest po prostu dłuższy) państwo narzucało ludziom ograniczenia. Zamiast pozwolić się bogacić ludziom pracującym, wrzucano ich do tej samej kategorii co pie*dzących w stołki urzędnikow. Rożnica jest zasadnicza. Poza sezonem nie ma pracy dla wszystkich zatrudnionych w branży turystycznej. Ci, ktorzy mogą zarobić więcej powinni mieć taką możliwość bo tylko to pozwoli im w wolnym czasie poza sezonem zdobyć dodatkowe kompetencje lub zwyczajnie wyjechać tam gdzie wolny czas by chcieli spędzić.
W ramach wyjaśniania propagandy - jak myślicie, ile trwa w tym kraju przetarg? Od ogłoszenia po rozstrzygnięcie. Jak myślicie ile trwa przystosowanie seryjnego samochodu do potrzeb VIPów (to robi inna firma, nie producent)? Jak myślicie, kto odpowiada za zamówienia pojazdów dla rządzących?
Nieprawda. Mieszkań w Polsce nie brakuje. Wiele stoi jednak pustych przede wszystkim przez regulację rynku najmu. Każdy powinien móc sobie podpisać umowę na warunkach jakie mu pasują. To niemożliwe, więc nie tylko fliperzy i inna patologia jak poseł jedenaście mieszkań kupują poprzez nabywanie nieruchomości lokują sobie kapitał i nie koniecznie chcą wynajmować komuś swoją własność. Wiele osób odziedziczonych mieszkań nie wynajmuje obawiając sie, że wprowadzi się ktoś kto przestanie płacić i nie sposób będzie owego ktosia eksmitować. Znosząc tylko regulacje dotyczące najmu znacząco byśmy poprawili sytuację na rynku. Więcej dostępnych mieszkań to zahamowanie cen, a w niektórych rejonach nawet ich spadki. Gwarantowane za to by był spadek cen nieruchomości bo tak znaczące poszerzenie możliwości najmu zmniejszyłoby liczbę chętnych na zadłużanie się na zakup, a mniej kupujących to niższe ceny co najmniej tam, gdzie presja na spieniężenie inwestycji jest wysoka. Gdyby jeszcze znieść podatek od zysków kapitałowych to cała masa inwestorów wróciłaby do spekulowania na akcjach/obligacjach i innych aktywach zamiast spekulować na rynku nieruchomości. To pewne. Zdecydowanie łatwiej jest sprzedać akcje niż mieszkanie.
Łatwo było w to uwierzyć po ostatnim ogromnym sukcesie w negocjacjach z USA.
Sukcesie Trumpa, bo cesarz Europy Ursula von der Leyen zgodziła się nie tylko na cła na towary z unii europejskiej w USA, ale i na zniesienie ceł na towary z USA w unii europejskiej oraz zobowiązała się do zainwestowania w Ameryce 500 miliardów, nie, nie ze swoich oszczędności.
Kilka sekund wystarczy by sprawdzić jaki był najniższy kurs BTC w 2013 roku - 13$ i bylo to drugiego stycznia. Przez resztę roku cena była wyższa, ale nawet przy cenie minimalnej wartość 8000 BTC przekraczała 100 000 $.
Jak ktoś nie potrafi zabezpieczyć/upilnować takiej kasy, którą mógł mieć za nic (bo żadnego wpływu na wartość BTC nie miał) to po prostu na majątek nie zasługuje. Tyle.
Podobne przypadki zdarzają się np. przy dziedziczeniu dużych majątków, które nie zasługujący na nie spadkobiercy roztrwaniają. Różnica jest taka, że przez chwilę faktycznie dysponują majątkiem. Życie jest najlepszym egzaminem z kompetencji.
Redukcja o 14 w mieście, w którym ponoć 1,5 miliona się codziennie przemieszcza. No faktycznie gigantyczny sukces. Jeśli to zdjęcie przedstawia owo miasto to chyba jednak ludzie mają tam więcej wolności - łażą sobie między pojazdami szynowymi, a nawet jeżdżą rowerami po torowisku. Nie ma wolności bez odpowiedzialności. Wolność mają to się rozglądają. U nas wszędzie zakazy i barierki, ale za to na wyznaczonych przejściach pierwszeństwo. Jaki tego efekt? Od dawien dawna do większości zdarzeń z udziałem pieszych dochodzi na oznakowanych przejściach i w ich bezpośrednim otoczeniu. Usypiamy ludziom instynkt samozachowawczy do tego stopnia, że już nawet pod tramwaje włażą bez patrzenia.