Nie jestem przeciwnikiem legalnej marihuany, ale przydałoby się do tego wszystkiego jakieś sensowne kampanię uświadamiające jak wypie*ala Ci to szare komorki i że rownież może uzależnić. Poznałem niejedną osobę, ktora kopciła codziennie miesiące jak i grube lata bez przerwy powyżej max kilku dni, mowiących, że przecież mogliby przestać gdyby tylko chcieli XD Po prostu raczej nadal wiele osob nie jest świadomych, że w to też można się wj*bac głęboko tak jak z alko i innymi używkami i nietrudno stać się amebą po regularnym stosowaniu
Kiedyś przez 1,5 roku pracowałem w McDonaldzie za czasu studiów.
Niestety tam również takie praktyki były stosowane. Jeśli termin danej sałaty, pomidorów czy mięsa już minął, naklejano nowe kartki z datą ważności, zazwyczaj robili to managerowie, ponieważ byli rozliczani z tzn. "strat".
Mam nadzieję, że sanepid też się tym kiedyś zajmie :)