
fot. East News / Shutterstock / X
Na Twitterze doszło do wymiany zdań między
księdzem Danielem Wachowiakiem a jezuitą Grzegorzem Kramerem
, którzy pokłócili się o to,
czy koszenie trawy w niedzielę jest grzechem
. Do sprzeczki duchownych dołączyli politycy, Anna-Maria Żukowska i Roman Giertych.
Dyskusję rozpoczął popularny na Twitterze ks. Wachowiak, proboszcz parafii w Koziegłowach pod Poznaniem.
"Niewiarygodne. Pierwsza od dawna niedziela, gdzie jest ciepło. I co?
Dzień Pański - kosiarki w ruchu. Nie dość, że to grzech, to jednocześnie brak kultury i wyczucia
. Są kraje (np. Niemcy) w których za niedzielny hałas są mandaty. Uwaga dla pieniaczy! Za Liturgię mandatów nie ma" - napisał na X.
Pod jego postem szybko pojawiły się komentarze m.in.
Anny-Marii Żukowskiej
, która przypomniała, że "nie każdy jest katolikiem" oraz
Romana Giertycha
.
"W dawnych kulturach, gdy większość ludzi pracowała na roli ( zarówno szlachta jak i chłopi) praca ta w niedzielę była uważana za naruszenie przykazania: Pamiętaj abyś dzień święty święcił. Dzisiaj to święcenie niedzieli zależy od kontekstu społecznego.
Proszę nie wprowadzać ludzi w poczucie grzechu,
bo nie ma ksiądz ku temu żadnych uprawnień. Wiążecie ludziom ciężary wielkie, a sami palcem ich nie dotykacie" - napisał.
W debatę zapoczątkowaną przez ks. Wachowiaka włączył się inny duchowny, jezuita Grzegorz Kramer.
"Siedzi proboszcz i narzeka na swoich parafian i ziomków.
Nie, koszenie trawy nie jest grzechem
" - napisał.
W komentarzach dodał, że wiele takich konfliktów można rozwiązać rozmową, a jego sprzeciw budzi "szastanie terminem grzech". Na komentarze, że nauka Kościoła nakazuje powstrzymanie się od niepotrzebnych prac, odparł, że
dla wielu osób koszenie jest formą odpoczynku
.
Na jego wpis zareagował ks. Wachowiak.
"Więcej mnie łączy z porządnymi ateistami, niż z tym jezuitą"
- napisał.
Jak widać, nie ma zgody duchownych co do tego, czy koszenie trawy w niedziele jest grzechem.
W świetle prawa natomiast jest ono legalne
, choć normy społeczne sprawiaja, że zazwyczaj się tego unika. Policja może jednak interweniować, jeśli koszenie odbywa się w czasie ciszy nocnej lub przekracza dopuszczalne normy hałasu. Wiele osiedli czy np. ogródków działkowych ma też własne regulaminy, które np. mogą zabraniać hałaśliwych prac w niedziele czy święta.