Sorry dziołcha, ale jesteś strasznie oderwana od rzeczywistości.
Ja ze swoim kredytem i kartą kredytową nabytą pod wpływem impulsu bujałem się PIĘĆ lat (i suma summarum bankowi oddałem drugie tyle, ładne kilkadziesiąt tysięcy), bo ciągle coś. I nie, nie zawsze były to rzeczy pierwszej potrzeby.
Edukacja ekonomiczna w tym narodzie leży i kwiczy.
A te wszystkie lichwiarskie gównofirmy należy wypalić do gołej ziemi i posypać solą, by się znowu nie rozpleniło.
O ile DLC do BG3 rozumiem (bo sorry, ale tam jest tyle różnych outcome'ów wszystkich questów, że ogarnięcie DLC pod kątem scenariusza to by chyba musiał komputer kwantowy robić), to trochę szkoda, że odchodzą od D&D (chociaż nie wiem, czy to nie jest kwestia licencji, na której łapę trzyma Hasbro - jak ktoś jest bardziej zorientowany w temacie, niech mnie poprawi), bo widać, że naprawdę w to umieli.
Pozostaje tylko trzymać kciuki za Larianów z kolejnym IP, bo BG3 udowodnili, że można zrobić naprawdę zajebistą grę na niemal każdym poziomie, podnosząc poprzeczkę gamedevu prawie pod sufit (dla porównania, zobaczcie co się odpierdala z Dragon's Dogma 2).
PS - No dobra, zarządzanie ekwipunkiem chyba dalej ssie (może coś ogarnęli, bo Baldurka skończyłem pół roku temu) xD
Przypuszczam, że to wynika z prawdziwej interakcji. Nawet, jak są interaktywne porno z drzewkiem wyboru czy tam VR, to dla pewnych typów nadal może być nie to, czego szukają. Tak zgaduję, bo nie miałem nigdy potrzeby wbijać na OF, ślizgacze wystarczą