Spoko, że zalegalizowane, teraz trzeba jeszcze dzieciarnie przeszkolić, że to nie są cukierki. Zwłaszcza, że w przypadku nieletnich dane o stosowaniu są ograniczone.
Zaraz, czyli odpolityczniona pisowska tuba propagandowa przeradza się w tubę propagandową PO?!
No nie możliwe.
Kto mógł się tego spodziewać...
A teraz poważnie - moim zdaniem to teraz będzie gorsze. Pisowska propaganda była ordynarna i prymitywna. Dzięki temu łatwiejsza do wykrycia. Ta będzie subtelna i trudniejsza i lepiej zamaskowana.
Uwielbiam rozkoszne pomysły lewicy. Piękne tylko średnio przystające do realiów. Jeśli wprowadzą jakieś ograniczenie 'na pałę' to zarobią kancelarie prawne na umowach darowizn, tworzeniu firm słupów i innych fikołkach prawnych. Będą to koszty, które finalnie właściciele przeniosą na najemców. Do ogarnięcia są grunty kościelne oraz rozwój infrastruktury na przedmieściach. I nie, nie jest to łatwe ale stwarza ogromne możliwości i podnosi komfort życia.
Gdybyśmy realnie chcieli, żeby nasze społeczeństwo nie wywierało to kobiety średnio powinny rodzić przynajmniej 2,1 dziecka. Pominę tu całą masę aspektów pracowo-społecznych i skupię się tylko na aspekcie mieszkaniowym. Realnie, rodzina 2+2, do WYGODNEGO życia potrzebuje 4 pokoi. Po jednym dla każdego dziecka + sypialnia dla rodziców + pokój dzienny. W obecnych realiach 4 pokoje to praktycznie 'posiadłość'.
Ciekaw jestem jak wygląda 'cela' Rydzyka. Rozumiem, że ten apartament to tak tylko dla wygody jak akurat będzie w mieście, bo główna rezydencja to jakiś pałacyk kupiony na fundacje
zagadka - w której kategorii prac - zdominowanej przez kobiety czy zdominowanej przez mężczyzn jest większe ryzyko poniesienia śmierci? Jakoś nie słyszałem, żeby np. przedszkolanka zginęła. Była jedna głośna sprawa, gdzie typ zabił psycholog więzienną. Jedna. Ilu w tym czasie zginęło facetów w pracy? I jeszcze taki dodatek. Większość prac które wymieniłeś odbywa się w ciepełku pomieszczenia, nic nie pada na głowę. Horeca, administracja publiczna etc.
Kadyrow jest kacykiem z bananowej dyktatury ale akurat sam pomysł, że sprawy młodych najlepiej będzie ogarniał młody może nie jest skrajnie idiotyczne (pomijam oczywiście nepotyzm).