Zamek w Malborku jest największym zamkiem na świecie licząc zajmowaną powierzchnię. Drugi na liście (jakiś indyjski bodajże) jest blisko dwa razy mniejszy.
Dobrze, że pakiet przeszedł, ale to tylko leczenie zachowawcze. Nie wiem co jest celem USA i Europy. Czy te cele są spójne. Ewidentnie w USA temat ukrainy stał się elementem ich wewnętrznej gry. Pytanie czy tylko na okres wyborów czy na dłużej.
Prawdą jest, że wielkie korpo oferują 'te same produkty'* o różnych składach w różnych krajach. W Polsce proszki niemieckich firm są jakościowo gorsze niż te same produkty sprzedawane w Niemczech. Pepsi czy cola mogą inaczej smakować na wakacjach na karaibach, inaczej w UK, inaczej w Azji. Sporo zależy tu oczywiście od wody, ale też od czynników lokalnych - jakość surowca, preferencje kulinarne mieszkańców.
I teraz niuans - w krajach biednych często problemem było/jest niedożywienie. Stąd firmy mogą pakować tam bardziej 'energetyczny skład' (przy okazji tańszy, przecież nie robią tego charytatywnie), żeby poprawić przeżywalność dzieci.
Z perspektywy krajów wysokorozwiniętych cukier jest be, ale ja się mówi "syty głodnego nie zrozumie".
To, że PiS brało w łape jest dla mnie oczywiste i bezdyskusyjne. Niestety, jestem przekonany, że obecna ekipa też będzie (jej członkowie gdy byli wcześniej u władzy brali).
Jest potrawa która w knajpie kosztuje powiedzmy 30 pln. Na stronie/w apce ubera będzie za 33, przechodzisz dalej, opłata za dodatki, zamiast 3 zł jest 4 zł. Dalej. Dostawa. I tu dzieją się czary bo dostawa kosztuje np 9 zł a dodatkowo 'opłata marketplace' powiedzmy 2 zł i nagle robi się 48 zł. A no i jeszcze najlepiej dorzucić napiwek, o czym uber przypomni ze dwa razy. I tym o to sposobem zwiększamy cenę o 60%. Brawo
To wcale nie jest takie banalne. Jeśli ktoś myśli, że jeśli ograniczymy sprzedaż alkoholu, to ludzie będą mniej pili to niech popatrzą na kraje skandynawskie. Nie bronię tu sprzedaży alkoholu na stacjach benzynowych (zawsze wydawało mi się to absurdem bo jak kierowcy i alkohol), po prostu zwracam uwagę na ryzykowne skróty myślowe.
Co do tego, że część stacji benzynowych stałaby się automatyczna, przyznam, że nie widzę większego problemu. Jedyne co przychodzi mi do głowy to problemy techniczne i ewentualne wykluczenie osób starszych. Co innego kwestia utraty miejsc pracy. Przyznam, że nie wiem jak kluczowe z perspektywy małych miejscowości są np stacje benzynowe głównych przy drogach. Czy te kilka(nascie?) miejsc pracy w jakiś znaczący sposób wpływają na te społeczności.
Pełna zgoda. Jedyna rzecz to, że białka i tłuszcze mogą być np. droższe w produkcji i trudniejsze w przechowywaniu np w wysokiej temperaturze. I teraz masz opcję taką, że dostarczysz coś nie do końca zdrowego albo nic. Tak dosłownie nic.
Zablokowały ryż, żeby zajechać konkurencje? Jakoś mnie to nie dziwi. Korpo mogą sobie opowiadać bzdury o CSR i innych takich, cześć pracowników junior mid może nawet w to wierzyć. Ale top management wie, że koniec końców fundusze pytają o ROI a nie ilu ludziom poprawili życie. Wyjątkiem są sytuacje gdy wywali kryzys wizerunkowy. Wtedy na to patrzą, ale tylko dlatego że odbija się to na ROI.
Chciałbym, żeby się im udało bo tytoń to rak (dosłownie, nie w przenośni). Tylko niestety mało w to wierzę. Przykład Nowej Zelandii też nie napawa optymizmem.
Wiek do którego można zasiadać - słabe, popatrz na kadrę akademicką, wielu naukowców nawet po 70 ma nadal sprawny umysł. Zamiast tego jakieś okresowe testy kognitywne?
Przygotowanie merytoryczne? To chyba już na stanowiskach ministerialnych. Z czego poseł powinien być merytorycznie przygotowany? Chyba tylko z zasad funkcjonowania państwa? A może z obszarów których dotyczą ustawy?
Od tego mają całe zaplecze ekspertów.
Jedyne co bym rozważył to chyba testy na inteligencje. Choć z racji braku jednego w pełni obiektywnego sposobu pomiaru też niesie za sobą pewne ryzyko.
Jestem fanem tej inwestycji. Pokazuje ona dobitnie gdzie jest czyje miejsce. Kogoś z kasą i koneksjami jest tam gdzie mu się podoba - postawi sobie zamek na obszarze chronionym. A plebs? Plebs mu za ten zamek zapłaci, bo będzie przyjeżdżać kupować bilety i podziwiać co pan sobie zbudował. A władza? A władza procent dostała, nie bójcie się.