Pracuję w służbie cywilnej od 13 lat, gdy zaczynałem pracę, moje zarobki nie były jakimiś kokosami, ale były solidne. Obecnie dogania mnie minimalna. Nie bronię nikomu aby zarabiał więcej, ale MUSI być jakaś gradacja płacy, inaczej działa to demotywująco. Każdego roku dochodzą nowe obowiązki a podwyżek brak. Poważnie rozważam rzucenie roboty i pójście na kasę do Biedronki (nie obrażając nikogo), po co mam mieć odpowiedzialność urzędniczą na karku skoro w Biedronce zarobię więcej z zerową odpowiedzialnością?
Nie wiem, ma na koncie 120h, poziom 38, reputacja na 50 (max), a main quest popchnąłem na jakieś 35%. Reszta to side questy duże i małe lub zwykle chodzenie po mieście i wpierdalanie gangusom. Fabuła i dialogi bardzo mi się podobają, wykurzają itemy których nie można podnieść, bo są zlane z podłożem i inne przenikanie się obiektów 3D. Drzewka rozwoju trochę nie rozumiem, ale uwielbiam rozwalanie przeciwników hakując z oddali kamerę i wykańczając kolesi zdalnie. Jak się znudzę to robię tryb Rambo. Choć i tak nic nie przebije walenia gości po głowie wielkim elektrycznym dildem (Pan Twardeusz, nagroda za jeden quest). Więc gra jest de facto dość nierówna, ale nie żałuję wydanych pieniędzy.
Szczerze? Mój 8 letni syn od października chodzi na zuchy, zuchy ZHP. Spotkania są oczywiście w domu parafialnym. Druhna, swoją drogą naprawdę kompetentna osoba, jest bardzo religijna. To się przekłada na jakieś uczestnictwa we mszy, czy sprzątnie kościoła. Ten mariaż ZHP i Kościoła szalenie mi z żoną przeszkadza, ale za bardzo nie mamy wyjścia, chcemy, żeby syn miał jakieś zajęcia po szkole, kontakt z rówieśnikami. Na zbiórki tej drużyny chodzi dużo kolegów i koleżanek z klasy i szkoły, jest też bardzo blisko naszego miejsca zamieszkania. A same harcerstwo w moim mieście jest wyrzucane z kolejnych budynków użyczanych przez miasto, bo miasto woli dany lokal wynająć niż wypożyczyć z darmo. Więc jak ma być normalnie?
"AlI for the Betterment of Life to z kolei najnowsza organizacja - została założona w lutym 2021 roku i nie wiadomo o niej za dużo." >>> czytaj: wałek na pół bańki