I zanim znowu zaczniesz wypisywać "zasługi" TVP, o to że kobiety zostały potraktowane niegodnie, pragnę przypomnieć, że cały czas odnoszę się do tego, że nie można do innych ludzi krzyczeć "wypierdalać", do tego być dumnym, że nie chce się z nimi ani rozmawiać ani ich słuchać.
Bo w pełni popieram idee protestów i chyba nie ma bardziej ciętej osoby na PIS niż ja. Po prostu nie chce być tacy jak "oni". A to co się zaczęło dziać wokół Pani Lempart, Stop Bzdurom etc, jest w moim odczuciu odbiciem lustrzanym Młodzieży Wszechpolskiej, ONR czy Konfederacji. Jedynie po przeciwnej stronie bieguna.
"Pamiętaj: to nie jest tak ze ich "wypierdalaj " jest szambem, a Twoje pachnie stokrotkami...
Żadne/żadna z nas tego nie powiedziało/powiedziała, ale nie jesteś w stanie lub po prostu nie chcesz tego zrozumieć."
No to jak mam rozumieć paradowanie pod hasłem #wypierdalać. Bo po tym komentarzu wnioskuję, że Wasze (nasze) wypierdalać, jest dokładnie tak samo ordynarne i wulgarne, jak wykrzyczane przez skrajną prawicę podczas marszu niepodległości (choć akurat takich haseł u nich nie odnotowałem) nie przeszkadza Ci to, jesteś z tego dumna na tyle, żeby wypisywać je na sztandarach i na dokładkę twierdzić, że to "oni" są tymi złymi, ordynarnymi oszołomami, którzy nie są w stanie rozmawiać jak człowiek z człowiekiem.
Ale co ma dotrzeć? Że ktoś ma prawo do mojego światopoglądu, wartości które wyznaje przykleić łatkę "wypierdalać"? I później uprawiać gimnastykę intelektualną, próbując mi powiedzieć, że jak my mówimy "wypierdalać" to jest ok, ale niech "oni" nie śmią tak mówić?
Dziękuje za ten dłuższy komentarz. Widać, że przemyślałaś/eś sprawę.
Dlatego mam do Ciebie pytanie: czy naprawdę pasuje Ci, aby ta głębsza refleksja i punkt widzenia (z którym się w pełni zgadzam), były skwitowane i reprezentowane jednym wyrazem: "Wypierdalać"?
Czyli rozumiem, że "wypierdalać" od Lempart, to całkowicie inna liga niż: " P*****limy wasz zinternalizowany kapitalizm, nie kupicie nas" od Stop Bzdurom.
To jest właśnie przykład relatywizacji i tłumaczenia, że "wina prawaków jest twojsza, niż mojsza".,
Powtarzam: chamstwo, populizm i hipokryzja musi być zwalczana po każdej ze stron sporu politycznego. A zacznijmy naprawę świata, od naprawy "siebie". Dopiero wtedy będziemy mieli moralne prawo do naprawy "ich".
Jeśli jakiś dobry uczynek zostanie wykonany, to trzeba za to chwalić. Jeśli zły - ganić.
I to obojętne czy mówimy o prawicy, czy o lewicy.
Trochę przerażają mnie nienawistne komentarze, które można tutaj czytać. TO tylko świadczy o Was, że jesteście równi pisowskim oszołomom, którzy jedyne co potrafią, to rzucać jadem. Jesteście tylko po drugiej stronie barykady politycznej...
Jeśli za kosmiczne uważane jest to, że krzyczenie do drugiej osoby "wy..." (już jestem zmęczony wypisywaniem tego przekleństwa) jest objawem elementarnego braku kultury osobistej, to tak. Jestem z kosmosu...
Grzeczni? Przestrzeganie najbardziej elementarnych podstaw kultury osobistej postrzegasz jako coś złego?!?
W jednym wpisie jesteś w stanie zarzucić im wiarę w dogmaty, zamknięcie na dyskusję, brak chęci zrozumienia drugiej strony, jednocześnie gimnastykujesz się aby usprawiedliwić to, ze jedyne co masz i chcesz im powiedzieć to: "wypierdalaj". To jest wręcz encyklopedyczny przykład hipokryzji.
Chcesz zyc w sprawiedliwym kraju? Bo ja tak. Sprawiedliość działa w obie strony. Jeśli teraz mamy prawo krzyczeć "wypierdalaj" to aby być sprawiedliwym, dajemy im takie samo prawo.
Pamiętaj: to nie jest tak ze ich "wypierdalaj " jest szambem, a Twoje pachnie stokrotkami...
I teraz sobie wyobraź: wszystkie te bardzo merytoryczne i rzeczowe argumenty przestawiasz osobie o prawicowych poglądach. Ona slucha. I w momencie kiedy kończysz, wtedy ona z uśmiechem Ci odpowiada:. "Super. Wypierdalaj". Pamiętaj aby wtedy wytłumaczyć jej zachowanie "wzburzeniem i takim tam".