No wiadomo, wszak politycy z areny międzynarodowej bardziej by się angażowali w rozmowy z Tuskiem niż naszym rządem rodem z Ciemnogrodu. Ktoś tam naprawdę ma duże kompleksy.
Jakby zamiast "Królowa Polski" było napisane "Matka Boska", to byłoby spoko - naklejka dla polskich katolików o określonych poglądach, nie dyskryminuje bezpośrednio. Ale, wbrew czyimś pozorom, Polska nie jest cudownym krajem wybranym przez Boga. Moda na "przedmurze chrześcijaństwa" (jako jeden z czynników) zaowocowała późniejszym upadkiem naszego kraju i rozbiorami. Skończmy tę paranoję.
Bo poprawiają się w ten sposób statystyki, organizatorzy mogą sobie w dzisiejszych czasach ocieplić w ten sposób wizerunek. Pomysł, żeby było więcej kobiet tam gdzie ich nie ma, to dobry pomysł - generalnie różnorodność sprzyja wypracowywaniu rozwiązań problemów, to chyba zostało dawno zaobserwowane. Trzeba to tylko zrobić z głową - zacząć mądrze pracować nad najmłodszym pokoleniem, aby ono nie było przesiąknięte seksizmem i stereotypami. Aby dziewczynie dano taką samą szansę w rozwoju na arenie informatycznej czy politycznej jak chłopakowi, aby traktowano ich na równi w szkole i na uczelni. Wtedy będzie to dobrze działać. Inaczej będziemy zastępować fachowców amator(k)ami, tylko dlatego, że na papierze to dobrze wygląda.
Najgorzej, że ludzie przez takie właśnie nagłówki to badziewie kupują. Jakby nikt nie potrzebował wtykać nosa w cudze życie czy sukcesy/tragedie rodzinne, nie byłoby tak przygnębiająco dennych tabloidów.
Powinno być jasno powiedziane na samym wstępie, że doprowadzenie stołu/siedzenia w restauracji do takiego stanu wiąże się z dodatkową opłatą wliczoną w rachunek. Wtedy może rodzice zaczną wychowywać swoje bombelki (choć najpierw wypadałoby zacząć od nich samych).
"Scenariusz filmu powstał na bazie książki, która głównie przedstawia teorie spiskowe i nieprawdziwe sensacje." No trochę się obawiam, że zaserwują bajkę dla tropicieli masonów. Byłoby dużo ciekawsze, gdyby była pewność, że film bazuje na faktach.
Zaraz, to my mamy ZACHĘCAĆ kobiety do pójścia ścieżką informatyki/nauk ścisłych czy je do tego ZMUSZAĆ? To chyba nie wina organizatorów, że nie zgłosiła się do nich żadna kobieta?
Trochę żałośnie to wygląda, patrząc jak to działa od środka, trochę zaś przerażająco. 'Najlepsze' jest, że PiS może dalej odwalać taką kompletną amatorszczyznę, a ludzie i tak mają to w dupie, może w sumie dlatego że to amatorszczyzna.
Jędraszewski z Kaczyńskim widzą, że zastraszanie przychylnej im części społeczeństwa owocuje. Każdy z nich ma się czego bać, jeśli najbliższe wybory nie pójdą po ich myśli.