Ooooj tam, zwyczajnie ktoś wpadł w tłum przez przypadek. Teraz chwilka olśnienia prawdopodobnie dla tubylców, istnieje coś takiego jak biały PR, to taka zagrywka, gdzie wielbimy daną osobę/firmę/produkt/usługę/etc. Obecnie trwa kampania wyborcza, wygląda to tak, że statyści zbierani są na wiec (w polityce zwykle są to lokalni działacze partyjni i ich rodziny), trochę pochwalą, trochę powielbią, trochę pozadają odpowiednich pytań z serii jak żyć, albo co to będzie, zdjęcia i filmy się ponagrywa, jakaś płomienna spontaniczna przemowa przygotowywana przez sztab PRowców, no tak to wygląda, nie wpuszcza się byle kogo bo potem pada pytanie jak do Tuska słynne jak żyć, przy którym Tusk się zawiesił. Tutaj widocznie Duda miał chodzić w tłumie i robić interakcje np. "no ja też" i inne takie, w zasadzie niezależnie od pytania, a ładnie by wyszło, pech chciał, że trafił się ktoś z poza organizacji co razem dało mistrzostwo 😂 Ale spokojnie, to samo dzieje się w każdym sztabie, szczególnie to widać w tych lepiej opłacanych czyli Duda, Trzaskowski, Hołownia, Biedroń i Kosiniak. Jestem z Radomia, dzisiaj miał być wiec u nas Trzaskowskiego, człowieka który ma więcej przeciwników niż zwolenników, w komentarzach na FB odnośnie wydarzenia masa wylewności jak ze skryptu, coś czego fani zwykle nie piszą, bo zwykle nikt z Was nie pisze "Panie Rafale, jesteśmy z Pana dumni, całą rodziną idziemy na Pana głosować..." i na końcu jakieś serduszka, no nie, każdy z nas by napisał coś w stylu "Jeb... PiS" 😂 Co ciekawe piszący te komentarze w 90% nie z Radomia. Nie wiem dlaczego w tych wyborach firmy PRowe tak dają ciała, bo biały PR robi się skrycie i delikatnie, tak, żeby nie biło to w oczy, ale z tym trzeba uważać, bo potem wychodzą flaki z "jak żyć" Tuska, gejostwem Dudy czy w ekstremalnych sytuacjach szczególnie trzeba pilnować, kiedy to sam kandydat jest zagrożeniem sam dla siebie jak to było w wypadku Komorowskiego, jeden drobny poślizg i wali się tydzień roboty.

Rety, tyle się o tym gada, że aż boję się jakie przekręty się teraz odwalają pod przykrywką głupot.

Ale na ślubie nie dochodzi do spraw intymnych, poza tym, to jest impreza zamknięta.

Z całą pogardą do PiS niestety tutaj mają rację, sprawy intymne kiedyś były sprawami intymnymi, szczególnie kiedy ktoś miał naprawdę odjechane udziwnienia. Dzisiaj im ktoś ma dziwniejsze praktyki seksualne tym głośniej o tym krzyczy, a jednocześnie pluje się i darzy nienawiścią tych którzy ani o swoich sprawach intymnych nie mówią, ani nie chcą słuchać o cudzych. Boję się, że dożyję czasów kiedy seryjni pedofile-mordercy będą dumnie chodzić po ulicy szczycąc się swoimi przygodami z 5 letnimi dziećmi, a ludzie jeszcze będą takich podziwiać, szczególnie kiedy kryminalistów stawia się już na piedestały, a niektórzy niemal do nich się modlą. Co za czasy... Masakra.

Jak nie stać Cię na odpoczynek, to nie jesteś klasą średnią.

08:35 - A wiesz, że stany które dołączyły do unii, istniały jeszcze przed podziałem na unię i konfederację?

08:51 - Tak, był taki ruch, tylko nie miał znaczenia, w zasadzie wolni czarni w szeregach konfederacji też nie mieli znaczenia, ze względu na liczebność... W sumie jak się pomyśli, czarni w ogóle nie mieli wpływu na wojnę secesyjną, bo posłużyli jedynie jako pretekst do wojny, aczkolwiek w wojnie czarnych było tak mało, że ich wpływ był niemal zerowy.

cyniczny_xD - Oczywiście, że wszystko jest niejednoznaczne. Każdy kierował się zawsze innymi celami i te cele były zwykle dobre z subiektywnego punktu widzenia, zależnie od której strony na dany spór zerkniemy. Nawet pierwsi komuniści (bolszewicy z czasów Lenina), z subiektywnego punktu widzenia chcieli dobrze dla wszystkich, oni wierzyli w ten system i z ich subiektywnego punktu widzenia chcieli dobrze, a że wyszło jak wyszło, cóż, piekło wybrukowane jest dobrymi chęciami. Dlatego nie możemy powiedzieć, że ci są pokrzywdzeni, a ci są zwyrolami w praktycznie żadnym wypadku historii. Dodajmy też, że w stanach konfederackich jak np. Teksas, panował rzymski system niewolniczy, wielu niewolników po zwróceniu wolności nie mogło znaleźć pracy, nie mogli się odnaleźć w nowej rzeczywistości, ale prawo zmuszało ich do tego, żeby byli wolni, a jak wiemy, w rzymskim systemie niewolniczym, niewolnik nie musiał się bać o dach nad głową, o żywność, zresztą był inwestycją i o niewolnika zwykle się dbało, bo chory lub ranny niewolnik to pieniądze wyrzucone w błoto, to wiedzieli Rzymianie i wiedzieli też właściciele niewolników w USA, choć w niektórych stanach (głównie tych które później dołączyły do unii) niewolnik nie miał żadnych praw i szans na wolność. Tak więc, nie możemy historii oceniać jako białe i czarne, nic nie jest białe i czarne, nawet ludzie, nawet najszlachetniejszy z ludzi ma jakąś skazę, a czas może zweryfikować, że to co uznawał za dobre, za 100 lat może być złe, historia i nauka natomiast uczą nas, że czas potrafi zmienić postrzeganie wielu spraw, ale nie wolno nam zapominać, czym kierowali się ci którzy żyli 100, 200 czy 1000 lat temu.

Nie rozumiem jednego fenomenu, w USA zostaje zamordowany recydywista, człowiek który 2 razy siedział za napady w tym jeden brutalny na kobiecie w ciąży w jej domu, 3 razy siedział za narkotyki, prawdopodobnie jego śmierć ocaliła życie niewinnej osoby, oczywiście policjanci nie mieli prawa wykonywać żadnej egzekucji i choćby to był pedofil, policjant nie miał prawa zabijać go z premedytacją. Faktem jest, że zły facet zabił złego faceta. Nie rozumiem tylko wielkiego poruszenia. Gdyby Floyd jeszcze rzeczywiście był człowiekiem niewinnym, który nikomu nie zaszkodził, nie był kryminalistą, tylko uczciwie pracującym obywatelem, to tak, rozumiem wielkie poruszenie, ale w tym momencie chwast wyrwał chwasta i tyle. Zamkną tamtego policjanta który dusił Floyda i mamy dwóch kryminalistów na ulicach świata mniej. Już totalnie pomijam kolory skór, bo na kolory skór zwracają uwagę tylko rasiści, mówię po ludzku o dwóch złych ludziach.

Taaak, zniszczyć piramidy i sfinksa, a do tego wyburzyć Luwr gdzie znajduje się sporo mumii faraonów!

Tak dużo, żebyś nauczył się kultury i wymiany argumentów jak to miewają w zwyczaju inteligentni, rozsądni i kulturalni ludzie 😈 A wracając do tematu, właśnie o to chodzi, że kodeks pracy w niektórych punktach jest iście z komuny zerżnięty. Mamy 2020 rok, czasy kiedy to pracownik wybiera pracę, a nie pracodawca pracownika. Ten zapis w kodeksie pracy jest irracjonalny.

Menda bo? Bo uważa, że trzeba pracować, żeby zarobić?

Ale kto was tłamsi? Nikt. Cały ruch LGBT robi dla homoseksualistów więcej złego niż dobrego, dlatego jest taki odbiór i dlatego jak ktoś jest homoseksualistą to ma problem bo od razu zostanie zakwalifikowany przez ludzi jako niewyżyty zboczeniec z ruchu LGBT który każdemu wszędzie musi opowiadać co z kim robi w miejscach które powinny być sprawą intymną i spoko, opowiadajcie o tym między sobą, bo to wasze kółko zainteresowań, ale po co wciągać w to ludzi którzy kompletnie nic do tego nie mają i na dodatek nie chcą o tym słuchać. Dla jednych coś co jest piękne, dla drugich jest obrzydliwe, to normalne. Poza tym, homoseksualizm to nie zauroczenie czy miłość, homoseksualizm to homoseksualizm, to preferencja seksualna. Nie myl przyjaźni z preferencjami seksualnymi, to że byłbym w stanie zrobić wszystko dla mojego przyjaciela i będę przy nim w najgorszych i najlepszych chwilach jego życia nie oznacza, że pójdę z nim do łóżka i to mnie różni od homoseksualisty, bo sypiam z dziewczyną, ale mniejsza o to, to nie istotne kto jak to postrzega, to tylko przepychanka słownikowa. Niemniej jednak, serio to bez sensu gadanie każdemu o tym co się robi i z kim.

Zgodnie z Twoim tokiem rozumowania, jeśli facet bije swoją żonę i narzeka, że sąsiedzi go nie szanują za to, to zamiast przestać bić żonę, lepiej jak wyjdzie na środek osiedla i zacznie okładać żonę na oczach wszystkich, wtedy będzie szanowany? Pogięło Cię? Ja rozumiem, że są różni ludzie którzy chcieliby mieć jakieś prawa, np. fani BDSM chcieliby mieć prawo do tego bez konsekwencji, tak jak w niektórych krajach, podpisujemy kwitek, że tego i tego dnia będziemy to robić i oskarżenia o obrażenia są bezpodstawne, w Polsce jeśli bawiąc się w BDSM partner zada Ci zbyt duże obrażenia (sprawy wymkną się z pod kontroli lub zwyczajnie zdarzy się wypadek) to on za to odpowiada z urzędu. Ale czy widziałaś parady, propagowanie i opowiadanie fanów BDSM o tym co robią? Nie. Dlaczego? Bo jakby tak robili, to OCZYWISTYM JEST, że ludzie by ich znienawidzili bo wielu ludzi BDSM będzie obrzydzał, a raczej niektóre formy BDSM i nie ma się co dziwić. Chciałabyś słuchać jak koprofile się bawią na każdym kroku? No raczej nie. Nie w ten sposób walczy się o prawa, w ten sposób się prowokuje i walczy nie o prawa, a z kimś, w tym wypadku ludźmi którzy nie koniecznie chcą słuchać co robi jeden z drugim, albo co w głowie ma gość który zmienił płeć z mężczyzny na kobietę, ale poczuwa się mężczyzną, jednak ubiera się jak kobieta.

Też tego nie rozumiem, aczkolwiek zauważyłem, że ci którzy najgłośniej krzyczą o poszanowaniu ich wyboru i nie zaglądaniu im do łóżek, najgłośniej również krzyczą o tym kto z kim i w którą stronę jednocześnie obrzydzając do siebie innych.

W zasadzie Żalek tam później tłumaczył, że jest źle zrozumiany kiedy dziennikarka (?) mówiła własne przemyślenia i poglądy, jednak cóż się dziwić, TVN czy TVP, jedno wielkie goowno które podciera się GW.

No i co z tego? To normalne, jak masz pieniądze to masz kapitał, do inwestycji potrzebny jest kapitał, jak masz miliard USD wolnej gotówki to zapewne wiesz, że co 10 lat wybucha globalny kryzys gospodarczy, to takie coś jak korekta na giełdzie, regularny i chwilowy spadek wartości akcji i tak jak na giełdzie, kupujesz akcje w dołku korekt, tak w dużych inwestycjach, kupujesz inwestycje w chwili kryzysu, bo w chwili hossy (prosperity), która trwała przez ostatnie 5 lat, wszystko było drogie, bo wszystko było dochodowe, a ludzie na świecie szybko się bogacili, teraz jest kryzys, niektórzy nie odłożyli z czasów hossy odpowiedniej rezerwy finansowej i ci ludzie upadają, upadając wyprzedają swoje majątki tanio, bo chętnych jest mało gdyż każdy chce sprzedać to co ma i wtedy pojawia się człowiek, który w czasie hossy oszczędzał, zamiast wydawać, ma rezerwy które wystarczą mu na inwestycje albo zajmuje się inwestowaniem w kryzysie jak Warren Buffett który przez 10 lat zbiera kasę i odkłada, żeby raz na 10 lat zrobić wielkie inwestycje. Tacy ludzie kupują to co sprzedają ci którzy nie mają oszczędności i kupują to tanio, w efekcie później zarabiają. To co teraz się pojawia to jeszcze jest nic, bo taki Buffett dopiero co wyciągnął portfel z grubymi miliardami i poszedł w świat kupować to co się opłaca, a więc kryzys dopiero się zaczął, najbogatsi zarobią od 2 do 4 razy więcej niż to co w artykule podane i to normalne, tak działają gospodarki świata i dlatego Niemcy po kryzysie obudzą się w niezmienionym stanie, bo przez ostatnie 5 lat dużo oszczędzili w rezerwach przez co są w stanie z rezerw utrzymać całą gospodarkę, a w Polsce w czasach hossy balowaliśmy z 500+, krowa+, świnia+ i inne +.

23:16 - A wiesz, że protesty od razu ustały kiedy aresztowano tych dwóch już byłych policjantów? Potem dopiero pojawiły się zamieszki które nie miały niczego na celu, bo protest już swoje zrobił, w zasadzie wystarczył jeden dzień protestów i sąd wydał nakaz aresztowania.

Invultus - Nie podważyłem, zwyczajnie zauważam, że ze społeczeństwa pozbyliśmy się 2 chwastów. Oczywiście, nikt nie miał prawa zabijać Floyda bez wyroku śmierci od sądu, ale jak już go zabił policjant to niech będzie. Sorry, ale jak już ktoś 5 razy siedział, to nie ma szans, na resocjalizację, to kryminalista który już taki pozostanie, tym bardziej, że stawał się coraz bardziej niebezpieczny. To tak jak z pedofilami, niby pedofil skazany musi odbyć karę, ale nie płaczemy jak jakiś morderca z wyrokiem dożywocia "zrobi mu samobójstwo" w celi.

05:09 - Tak, policja częściej rzuca się do czarnych i nie jest to bez powodu. Czarni odpowiadają za niecałe 50% przestępczości w USA i ponad 70% wykroczeń (nie licząc drogowych), przypomnę tylko, że w społeczeństwie stanowią 11%. Dla przykładu, biali i azjaci razem wzięci odpowiadają za ponad 30% przestępczości i ponad 10% wykroczeń (nie licząc drogowych), a w społeczeństwie stanowią chyba 72% o ile się nie mylę. Będąc policjantem, rozsądnym jest, że bardziej patrzysz na ręce czarnym i latynosom, ale ci drudzy zwykle robią porachunki między sobą i nie zagrażają innym, więc skupiasz się przede wszystkim na czarnych.

Eeeem, ale wiesz, że unia w czasach przed wojną secesyjną również korzystała z niewolnictwa? Aż do momentu kiedy do władzy doszedł Lincoln który zniósł niewolnictwo i nałożył prawo federalne ponad prawo stanowe i w zasadzie to drugie było właśnie przyczyną wybuchu wojny secesyjnej, zniesienie niewolnictwa było efektem nałożenia prawa federalnego ponad prawo stanowe, konfederaci chcieli, żeby Unia funkcjonowała jako federacja wolnych stanów z pełną autonomią, połączone tylko polityką zagraniczną i wojskiem, Lincoln natomiast chciał pełnej federalizacji USA co nie spodobało się ludziom w niektórych stanach, szczególnie tych bogatszych, głównie w Teksasie i tak powstała konfederacja. Oczywiście Unia nie chciała rozpadu i zagrozili, że jeśli Konfederacja nie podporządkuje się Unii, to Unia zaatakuje co też się stało. W zasadzie na początku wiele stanów ogłosiło sprzeciw federalizacji Lincolna, jednak dzięki groźbom Lincoln niektóre stany zmusił do przyłączenia się do Unii. Sama wojna secesyjna przyniosła wiele ofiar z tego powodu, że ludzie w stanach konfederackich wiedzieli co to władza zwierzchnia daleka od realiów danego stanu, więc walka trwała aż do wyrżnięcia w pień konfederatów, co robiono szybko gdyż Unia posuwała się do ludobójstwa co też później wypominano zwolennikom Lincolna. Do dzisiaj Lincoln jest uznawany w niektórych stanach za zbrodniarza wojennego, bo to on przyzwolił na mordowanie jeńców konfederackich, przez co konfederaci zaczęli w pewnym momencie mordować jeńców unijnych i tak ilość ofiar wzrosła drastycznie. Co ciekawe, po stronie konfederacji walczyli również WOLNI CZARNI! Tak, w niektórych stanach konfederackich były już plany zniesienia lub ograniczenia niewolnictwa i tak np. chyba Arizonie (ale tutaj mogę się mylić), niewolnik po iluś latach niewoli (tego też nie pamiętam ilu) stawał się wolnym obywatelem, a jego właściciel na odchodne musiał mu wypłacić chyba kwotę za jaką go kupił.

Ja bym wyburzył wszystkie pomniki. Piłsudski, Hitler, Kościuszko, Stalin, Sobieski mordowali ludzi, królowa Elżbieta II leczyła morderców w trakcie II WŚ, Elton Jones śpiewał dla niej i odbierał od niej odznaczenia, Fredie Mercury tak samo. W sumie nie ma człowieka który byłby bez skazy więc wywalajmy wszystkie pomniki. Ponadto, zmiótłbym z powierzchni Ziemi wszystkie budynki i konstrukcje. Skąd pewność, że budowniczy naszych domów jest bez skazy? Pewnie zdradził żonę, może jest rasistą albo kiedyś dokonał rozboju lub przekracza prędkość jadąc samochodem i taki ktoś coś buduje na świecie. Zniszczmy wszystko, tak żeby nie było świadectwa nieczystych ludzi.

No i co z tego? To się nazywa selekcja. Trochę głupi sposób do zarządzania, no chyba, że przez pierwszy rok działalności kiedy dopiero co się szuka ludzi do zespołu, ale to powinna być sprawa firmy. Sorry, idziesz do mnie pracować, to pracujesz na moich warunkach, no chyba, że negocjujemy, krótko mówiąc potrafisz coś, na czym mi tak zależy, że pójdę z Tobą na kompromisy bo mi na Tobie zależy. Kurde, nie żyjemy w latach 90, jak ci praca nie pasuje, to znajdziesz inną w 5 minut.

WAT? Znaczy się, w Polsce opłaca się zatrudniać tylko w budżetówce, gdzie nie trzeba żadnej wydajności, podatnik dorzuci i tak od siebie? Przecież to chore, w każdej firmie pracownicy są oceniani na podstawie wydajności, weźmy takie banki, nie zrobisz minimalnego planu przez 3 miesiące i wylatujesz. W niektórych bankach są to 2 miesiące. W firmach ubezpieczeniowych to samo, brak planu = zwolnienie bo nikomu nie opłaca się trzymać ludzi którzy są niewydajni. Sam nawet u siebie określam zawsze minimum ile pracownik musi zrobić, żeby w ogóle utrzymać się w pracy. W każdej firmie robienie ponad minimum jest nagradzane w formie premii, nagród okresowych (kwartalne, półroczne, roczne), a w niektórych przypadkach wydajność = awans. Nic dziwnego, że ten kraj upada jeśli pracownik ma być niewydajny.