Masz rację, rody królewskie odpowiadające za niezliczoną ilość ludobójstw i jebiące się ze swoimi kuzynami w celu "zachowania czystości krwi" to rzeczywiście dzicz.
Warto wspomnieć, że Kodymowska jest partnerką nieudacznika Jaoka, który również był do niedawna "dziennikarzem" TVP, ale jak zwykle został wypierdolony za swoją niekompetencję.
Najmocniej przepraszam, może nieprecyzyjnie się wyraziłem. Jebię ich wszystkich, nie jestem szczególnie zapoznany z twórczością Ekipy, ale z Donalda/Twittera wiem o ich romansowaniu z Memcenem, podpalaniu samochodów, zarabianiu na robieniu sieczki z mózgów dzieciaków itp. Po prostu chciałem zaznaczyć, że Wardęga to również zjeb jakich mało.
Prawidłowo, w przeciwieństwie do poldonu, gdzie przybędzie pierdyliard kolejnych nadmiernych zgonów, bo Mati boi się garstki faszolków z folią na głowie.
Lewicowość zaczyna się od ekonomii, a nie obyczajówki. Niestety ten katol to nie moja bajka, ale wciąż lepszy on niż ideologiczna konfederatka, córka i miękka kontynuatorka rządów swojego pojebanego starego (podczas których była pierwszą damą). Stary Fujimori to bardziej krwawa i pojebana wersja Korwina.
Sośnierz to ultimate wersja wszystkich licealnych edgy pseudointelektualistów, którzy naczytali się chujowej polskiej fantastyki i starają się oprzeć swój charakter na postaciach opisanych w tych książkach.
Nie zwalajmy winy na jednostki, które muszą się jakoś odnaleźć w kapitalizmie, tylko na chujowy system. I tak, zwykle modelki są bardzo poszkodowane fizycznie i fizycznie na różnych etapach swojej kariery.