Nie rozumiem komu wadzi vacatio legis. Zawsze powinien być zostawiony czas na dostosowanie się do nowych przepisów.
Wielu osobom nie leży hodowla zwierząt futerkowych - można zmienić, tak działa demokracja. Dlaczego jednak mamy wprowadzać nagły chaos w dziedzinach będących tematem bieżących społecznych dyskusji?
To jest telewizja, która wreszcie odpowiada swoim poziomem suwerenowi. Pseudopatriotyczne seriale, Zenek i "prawda" (przecież propagandy nie ma). Liczy się przecież zdanie większości.
Myślałem cały czas o możliwości fałszywych oskarżeń i tego, że czasami może wystąpić problem z określeniem jaki rodzaj wyrażenia zgody jest wystarczający. Skinienie głową? Kciuk w górę? Głośne i wyraźne potwierdzenie?
Co musi się wydarzyć, żeby w tej instytucji nastał porządek?
Chciałbym doczekać czasów, kiedy niezależna prokuratura i sądy zlustrują ich od góry do dołu, wyciągna każde zeznanie i każdy papier. Potem, żeby winni trafili za kraty, gdzie ich miejsce.
Od momentu wprowadzenia przepisu w czeskich marketach będzie pewnie można zakupić jaja z zagranicznego chowu klatkowego, ponieważ będą tańsze. Ot, gest bez większego znaczenia.
Takie ustalenia można zapewne robić w sytuacji "sobotniego podrywu". W mojej ocenie tego typu zasady ustalają się raczej w sposób naturalny niż poprzez głośne stwierdzenia, ale to zapewne zależy od sytuacji.
W takim państwie nie byłoby żadnej ucieczki przed władzą. Człowiek nigdzie nie schowałby się przed światowym rządem. W imię równości i walki klas, o ile dobrze pamiętam, też wybuchło kilka wojen. Byli nawet tacy, którzy chcieli tworzyć państwa obejmujące całą Ziemię.
Można się było domyślić, że komentarz o faszyzmie pochodzi od kogoś z drugiej strony ekstremistycznej barykady. To o państwach było skrótem myślowym - oczywiście mają obywateli w głębokim poważaniu (a raczej rządzący ich tam mają). Walka klas jest natomiast tak ogromnym bezsensem, że brzmi jak niesmaczny żart.