To nie są rolnicy, to jest przemysł futrzarski, super dochodowy biznes. Nie ma to nic wspólnego z rolnictwem.
Strasznie jestem ciekaw ile jest ta srająca kasą grupa interesów jest w stanie ugrać w konfrontacji z Pisem.
Już widać że cześć propisowskich publicystów, zatrudniana przez milionerów z w/w przemysłu sama nie wie co mówić i pisać. Bo z jednej strony umiłowany prezes, a z drugiej ukochane pieniążki :)
Zawsze jak patrzę na Korwina to widzę pierdołę i cwaniaczka. Gdyby nie odziedziczony majątek to byłby "kierowniku daj piątaka" i swoje mądrości wygłaszał na ławce kolegom od jabola. No, w wersji super udanej mógłby sprzedawać ubezpieczenia.
Odcięcie debili od głównych mediów na pewno by pomogło. Oczywiście ci najbardziej zaangażowani znaleźli by swój kanał, ale nie rozpowszechnialiby przynajmniej tego gówna, które im się wylewa z głów, na niezorientowane masy.