Awokado jak olej palmowy: niszczenie lasów pod uprawy na ogromną skalę

W związku z błyskawicznie rosnącym

kolejne

Największe rynki zbytu awokado są tam, gdzie ten owoc nie rośnie, czyli w Wielkiej Brytanii, północnej Europie i Kanadzie. Są więc importowane z Ameryki Środkowej i Południowej, a

-

oraz energia do utrzymywania ich w chłodzie, aby zachować ich świeżość - tłumaczył wicedyrektor Carbon Trust, firmy, która działa na rzecz zrównoważonej gospodarki, w niedawnym wywiadzie dla Vice.

, gdzie pod uprawę wycina się lasy, głównie sosnowe. Wycinka jest nielegalna, ale hodowcy nauczyli się już sprytnie ją ukrywać. Gdy sadzą drzewka awokado, sosny wciąż stoją. W miarę jak owoce rosną i potrzebują więcej światła, wycinają pojedyncze drzewa i stopniowo karczują cały las.

Do ich hodowli zużywa się też ogromne ilości wody. Naukowcy szacują, że do wyhodowania dwóch lub trzech średniej wielkości owoców (około pół kilograma) zużywa się aż 272 litry wody.

tych samych

. Dla porównania,

Coraz częściej mówi się też o tym, że gigantyczny popyt na awokado doprowadził do tego, że

Organizacje odradzające kupowanie awokado zalecają, żeby zamiast tego - i innych egzotycznych owoców - wybierać produkty lokalne. Ewentualnie, kupując importowane owoce, zwracać uwagę na naklejkę "fair trade".