
Google Maps / @marek_2k22 - X
W Nadarzynie niedaleko Warszawy stanęła
publiczna ładowarka do samochodów elektrycznych
. Można z niej korzystać całkowicie za darmo, przez cały tydzień bez względu na porę dnia. Jest ona przeznaczona do aut o zawrotnej mocy 11 kW i stanowi
jeden z dwóch punktów ładowania
samochodów elektrycznych w tej miejscowości.
Ładowarka stanęła z inicjatywy
Urzędu Gminy Nadarzyn
, którego celem było to, aby unowocześnić system komunikacji dla mieszkańców. Tuż obok wyznaczone zostało
225 miejsc postojowych
dla tego typu pojazdów, co stanowi kolejne udogodnienie.
Niedawno
wokół ładowarki zaczęły jednak pojawiać się kontrowersje
. Jak poinformował jeden z użytkowników Twittera,
pan Jacek - mieszkaniec Nadarzyna - wprowadził prywatny grafik
, regulujący, kto i kiedy może korzystać z publicznej stacji ładowania.
Aby zostać uwzględnionym w grafiku,
należy najpierw wysłać prywatną wiadomość do pana Jacka
. Wówczas wpisze on zainteresowanych na konkretną godzinę i dzień.
O tym, że do takiej sytuacji faktycznie dochodzi, świadczą również
opinie Google
. Do tej pory stacja ładowania w Nadarzynie zebrała jedynie dwa komentarze - wszystkie dotyczą właśnie zachowania pana Jacka.
Jeden z komentujących, pan Bartosz, nazwał go "
samozwańczym szeryfem elektromobliności w Polsce
". Kolejny internauta, pan Phil, zauważył natomiast, że tam, gdzie funkcjonuje jedna z niewielu bezpłatnych ładowarek do samochodów elektrycznych w naszym kraju,
prywatna osoba postanowiła okrzyknąć siebie samą "komitetem kolejkowym"
.