
fot. East News / X
Do Sejmu trafił właśnie wniosek o uchylenie immunitetu
Zbigniewowi Ziobrze
w związku ze śledztwem dotyczącym Funduszu Sprawiedliwości. Prokuratura chce
postawić mu zarzuty m.in. kierowania zorganizowaną grupą przestępczą.
Sam Ziobro przebywa obecnie na Węgrzech, gdzie podczas publicznego spotkania przekonywał, że Donald Tusk jest "sterowany z Berlina".
Rzeczniczka Prokuratury Generalnej Anna Adamiak przekazała, że minister sprawiedliwości Waldemar Żurek przekazał do Sejmu wniosek o uchylenie immunitetu Ziobrze.
Dotyczy on również zatrzymania i aresztowania byłego ministra.
Sprawa dotyczy
śledztwa ws. Funduszu Sprawiedliwości,
które prowadzi specjalnie powołany zespół śledczy Prokuratury Krajowej. Jednym z wątków jest przekroczenie uprawnień i niedopełnienie obowiązków przez byłego ministra sprawiedliwości oraz urzędników resortu, którzy nadzorowali rozdzielanie środków z Funduszu.
Jak przekazała prok. Adamiak, prokuratura w toku śledztwa ustaliła, że
Ziobro "założył i kierował zorganizowaną grupę przestępczą"
. Zarzuca się mu również przywłaszczenie pieniędzy z Funduszu Sprawiedliwości oraz poświadczenie nieprawdy w dokumentach.
Grupa przestępcza, wedle ustaleń prokuratury, składała się z
urzędników Ministerstwa Sprawiedliwości
oraz osób, które były beneficjentami środków z Funduszu.
- Te osoby popełniały przestępstwa przeciwko mieniu, przeciwko dokumentom, wyrządzając szkodę w mieniu. Ustalono, że w ramach tych 26 czynów (...) przywłaszczono ponad 150 mln zł środków z Funduszu Sprawiedliwości - mówiła podczas konferencji prasowej rzeczniczka.
Przypomnijmy, że 8 października do prokuratury wpłynęło
zawiadomienie komisji śledczej ds. Pegasusa
o możliwości popełnienia przestępstwa przez Ziobrę. Podczas posiedzenia były minister przyznał, że to on był inicjatorem zakupu systemu Pegasus, ale decyzję o wydaniu na niego środków z Funduszu Sprawiedliwości podjął wiceminister
Michał Woś.
Woś usłyszał zarzuty już jakiś czas temu, dotyczą one przekazania CBA 25 ml zł na zakup Pegasusa z Funduszu Sprawiedliwości.
Sam Ziobro przebywa natomiast obecnie na
Węgrzech
. Wczoraj wziął udział w pokazie filmu
Przejęcie
na temat
zmian w TVP po wyborach w 2023 roku.
Autorem produkcji jest Marcin Tulicki, pracownik telewizji wPolsce24.
"Zostałem zaproszony dziś do Budapesztu, by pokazać przyjaciołom Węgrom, jak wygląda rząd z premierem namaszczonym przez Brukselę. To system, w którym łamie się ustawy, usuwa legalnych prezesów sądów i odbiera obywatelom prawo do losowego przydziału sędziów" - napisał na Twitterze.
Ziobro wziął też udział w dyskusji
z szefem kancelarii Victora Orbana.
W czasie rozmowy mówił m.in. o tym, że Donald Tusk jest "sterowany z Berlina".
- Donald Tusk jest sterowany z Berlina i wykonuje zadania zgodnie z zasadą walczącej demokracji. Nie szanuje litery prawa, interpretuje przepisy w sposób specyficzny, a praworządność jest dla niego pustym hasłem, które w rzeczywistości ośmiesza - mówił Ziobro.