
fot. East News / X
Wiceprezes PSL i minister infrastruktury
Dariusz Klimczak
na antenie Radia Zet apelował dziś do rodziców, aby
nie kupowali dzieciom hulajnóg elektrycznych
. Jak tłumaczył, są one "niepotrzebne", dzieciom wystarczy rower, a najlepiej po prostu pospacerować.
- Nie chcę nikomu zabraniać elektrycznych hulajnóg, ale nie warto z nich korzystać - stwierdził Klimczak w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim.
Przypomniał, że obecny rząd doprowadził do
zmiany przepisów
w tym zakresie. Z hulajnóg elektrycznych będzie można korzystać dopiero od
13. roku życia
, ponadto do 16. roku życia będzie
obowiązek jazdy w kasku
. Niedawno nowelizację ustawy w tej sprawie podpisał prezydent.
- Ja mam małe dzieci, 6 i 9 lat i wiem, co się dzieje na placach zabaw, na różnego rodzaju ścieżkach, chodnikach.
Hulajnogi elektryczne naprawdę małym dzieciom nie są do niczego potrzebne.
Rodzice chyba nawet nie wiedzieli, że do dziesiątego roku życia jest zakaz poruszania się na hulajnogach elektrycznych. My ten zakaz zmodyfikowaliśmy do trzynastego roku życia - mówił Klimczak.
- Na szpitalnych oddziałach ratunkowych dzieją się dantejskie sceny,
rodzice naprawdę przeżywają ogromne tragedie, bo ich dzieci ulegają bardzo poważnym wypadkom, w tym śmiertelnym
. To jest naprawdę niebezpieczne urządzenie i apeluję do wszystkich rodziców: jeżeli nie ma takiej potrzeby, nie kupujcie żadnych hulajnóg elektrycznych. Wystarczy zwykły rower, wystarczy inne urządzenie, którym możemy pojeździć, a najlepiej pospacerować.
Hulajnoga elektryczna to naprawdę jest coś, co nam jest niepotrzebne
- dodał.
Z przedstawionych w październiku danych policji wynika, że liczba wypadków na hulajnogach elektrycznych
wzrosła w ciągu ostatnich dwóch lat ponad dwukrotnie.
Większa jest też liczba ofiar śmiertelnych: w tym roku w wypadkach zginęło 10 osób jadących na hulajnogach, dwa razy więcej niż w 2024.