
fot. East News
Z najnowszego sondażu CBOS zleconego przez Stowarzyszenie Otwarte Klatki wynika, że aż
65,8 proc.
Polaków chce, by
Karol Nawrocki
podpisał ustawę dotyczącą zakazu hodowli zwierząt na futra.
39 proc.
badanych wskazało, że prezydent "zdecydowanie" powinien podpisać ustawę. Zdaniem
26,8 proc.
"raczej" powinien tak zrobić. Oznacza to, że zdecydowana większość Polaków opowiada się za zakazem hodowli zwierząt na furta.
Część ankietowanych uważa inaczej. Zdaniem
7,3 proc.
respondentów Nawrocki "zdecydowanie" nie powinien podpisać ustawy w tej sprawie.
8,2 proc.
uczestników sondażu wskazało, że "raczej" nie powinien tak postąpić. Zdania w tej sprawie nie ma
18,7 proc.
badanych.
W badaniu zapytano także, czy Polacy popierają zakaz chowu i hodowli zwierząt w celu pozyskania z nich futer.
44,9 proc.
uczestników sondażu odpowiedziało "zdecydowanie tak".
23,3 proc.
ankietowanych "raczej" popiera ten pomysł.
"Zdecydowanie" przeciwko wprowadzenia zakazu chowu i hodowli zwierząt w celu pozyskania z nich futer jest
7,4 proc.
ankietowanych, a "raczej" przeciwko -
10,3 proc.
Niezdecydowani stanowią
14,1 proc.
uczestników badania.
Wyniki sondażu pokazują, że wśród badanych wyborców Karola Nawrockiego jest zdecydowanie więcej zwolenników (58,9 proc.) niż przeciwników (26,7 proc.) zakazu. Zakaz popiera także
65,5 proc. mieszkańców wsi
, a to właśnie tam zazwyczaj znajdują się fermy futrzarskie.
O tym, że mieszkańcy wsi opowiadają się za wprowadzeniem zakazu hodowli zwierząt na futra, świadczą nie tylko wyniki sondażu, ale też rzeczywiste postawy.
Sołtys Pogorzałek Wielkich
, które sąsiadują z największą fermą norek w Polsce, wysłał wraz z mieszkańcami
list do Nawrockiego
w tej sprawie. W dokumencie podkreślono, że społeczności przeszkadza przede wszystkim fetor.
-
Poparcie dla zakazu hodowli zwierząt na futra łączy Polki i Polaków ponad wszelkimi podziałami politycznymi
. Widzimy to nie tylko w kolejnych badaniach opinii, ale obserwowaliśmy to też w Sejmie i Senacie, w obu przypadkach ustawa została poparta przez ponad 70 proc. parlamentarzystów - stwierdziła Marta Korzeniak ze Stowarzyszenia Otwarte Klatki.
-
Prezydent ma szansę przejść do historii jako ten, który przypieczętował koniec cierpienia milionów zwierząt
i koszmaru mieszkańców wsi, wsłuchując się tym samym w społeczny nastrój - dodała.
7 listopada Sejm przyjął poprawki Senatu do ustawy zakazującej hodowli zwierząt na futra. Zgodnie z zapisami dokumentu,
fermy miałyby przestać działać najpóźniej do końca 2033 roku
. Ci przedsiębiorcy, którzy zakończą swoją działalność do 2031 roku, mogliby liczyć na
odszkodowania
. Aby nowe przepisy weszły w życie, niezbędny jest podpis prezydenta.
Jednocześnie doradca Nawrockiego i przewodniczący NSZZ Solidarność Rolników Indywidualnych
Tomasz Obszański
wskazał w rozmowie z Radiem RMF24, że będzie rekomendował prezydentowi zawetowanie ustawy. Przeciwnicy wprowadzenia zakazu hodowli zwierząt na futra utrzymują, że
branża ma duże znaczenie dla gospodarki
.
- Rozmawiałem z większością organizacji rolniczych, gdzie wszyscy liczą na weto, bo nie można wykluczać branży, która przynosi dochody do Skarbu Państwa - stwierdził Obszański.