
fot. Google Maps @Marco A. Andreoni
Władze regionu
Emilia-Romania
, położonego na południu Włoch, muszą zapłacić
20 300 euro
za zniszczenie samochodu w
wypadku spowodowanym przez dzika
. Wyrok tamtejszego Sądu Najwyższego uważany jest za przełomowy, tym bardziej że batalia dotycząca zadośćuczynienia trwała 17 lat.
Sprawa rozpoczęła się w 2008 roku, kiedy na drogę w okolicach Modeny niespodziewanie wtargnął dzik. W wyniku zderzenia ze zwierzęciem
samochód dachował
. Kierowca nie doznał poważnych obrażeń, lecz przez lata domagał się odszkodowania za poważnie zniszczone auto.
Początkowo
sąd w Modenie odrzucił wniosek o odszkodowanie
. Po latach dochodzenia swoich praw po stronie kierowcy stanął
sąd apelacyjny
, który uznał, że odpowiedzialność za szkody ponoszą władze gminy Pavullo nel Frignano, prowincji Modena oraz regionu Emilia-Romania.
Od tej decyzji odwołały się władze, argumentując, że nie mają uprawnień do zarządzania dziką fauną. Ostatecznie sprawa trafiła do
Sądu Najwyższego
, który orzekł, że jeśli pojazd ulegnie zniszczeniu z powodu dzikiego zwierzęcia na drodze, szkody ma pokryć region.
Jednocześnie Sąd Najwyższy uznał, że
gatunki pod ochroną stanowią część dziedzictwa państwa
i jako takie jest ono powierzone trosce i zarządzaniu kompetentnej administracji odpowiedzialnej za środowisko i ekosystem.