
fot. East News / X @ZandbergRAZEM
Wczoraj
Donald Tusk
wygłosił oświadczenie, w którym odniósł się do wyniku wyborów prezydenckich. Stwierdził, że ma świadomość, że praca z prezydentem wywodzącym się z przeciwnego obozu politycznego może być trudna, jednak jak dodał ma już "plan awaryjny" na tę sytuację.
- Ten plan wymagać będzie jedności i odwagi od całej koalicji 15 października. Pierwszym testem będzie wotum zaufania, o które zwróci się do Sejmu w najbliższym czasie - powiedział.
Dziś do sytuacji w czasie posiedzenia Sejmu odniósł się lider partii Razem
Adrian Zandberg
. Polityk w krytycznych słowach odniósł się do propozycji premiera. Stwierdził, że rząd zamiast wziąć się do pracy, swoim działaniem chce dyscyplinować koalicjantów:
- Słyszę, że chcecie się państwo teraz bawić w wotum zaufania. Czyli
zamiast wziąć się do roboty, pan premier Tusk będzie teraz dyscyplinować swoje przystawki
- mówił w Sejmie poseł partii Razem.
Zandberg pytał, że rząd nie zrozumiał tego, co wydarzyło się 1 czerwca:
- Mam pytanie, czy naprawdę niczego nie zrozumieliście 1 czerwca? Niestety, opadła zasłona. Klęska Trzaskowskiego to nie był wypadek przy pracy, tylko rezultat.
Tak się kończy niedotrzymanie obietnicy złożonej milionom ludzi
. I to jest niestety pańskie dzieło, panie premierze - mówił.
Lider partii Razem stwierdził, że jeśli rząd nie weźmie się do pracy i nie zacznie pomagać ludziom, to za 2 lata premierem zostanie Sławomir Mentzen:
- Ja mam pytanie, gdzie jest ustawa o asystencji dla osób z niepełnosprawnościami? Gdzie jest ustawa mieszkaniowa? Dlaczego nic nie robicie z rosnącą dziurą w ochronie zdrowia? Mogliśmy to przegłosować półtora tygodnia temu. Zaproponowałem wam zwołanie posiedzenia Sejmu, ale nie chciało wam się nawet pracować - stwierdził.
-
Jak ten Sejm nie zacznie rozwiązywać spraw zwykłych ludzi, to za dwa lata premierem Polski będzie Sławomir Mentzen
, w koalicji Konfederacji z PiS. I to będzie wyłącznie wasza polityczna odpowiedzialność - mówił do rządu.