Elon Musk wejdzie do zarządu Twittera jako największy udziałowiec, ludzie proszą, żeby przywrócił Trumpa

dyrektor generalny Tesli oraz SpaceX niedawno krytykował

za różne ograniczenia wolności słowa. Kilkanaście dni temu poinformował, że "poważnie rozważa" zbudowanie nowej platformy mediów społecznościowych.

Okazuje się, że nie przeszkodziło mu to w zainwestowaniu w Twittera. Miliarder w marcu kupił 73,5 mln akcji Twittera, czyli

. W odpowiedzi na tę informację akcje firmy jeszcze przed amerykańską sesją wzrosły o 25%.

W ten sposób Musk ma ponad czterokrotnie więcej akcji niż założyciel Twittera Jack Dorsey. Ten posiada 2,25 proc. udziałów w firmie, co czyni go szóstym największym akcjonariuszem.

W związku z tym, że

Twittera firma powołała go do

.

"Jestem podekscytowany, że mogę podzielić się informacją, że powołujemy @elonmusk do naszego zarządu" - napisał dyrektor generalny Twittera Parag Agrawal.

"Jest on zarówno gorącym zwolennikiem, jak i zagorzałym krytykiem serwisu, co jest dokładnie tym, czego potrzebujemy w @Twitter, a także w zarządzie, abyśmy stali się silniejsi w dłuższej perspektywie" - dodał.

W sieci pojawiło się już wiele próśb, by Musk przywrócił konto Donalda Trumpa na Twittera:

Zobacz też: