Logo
  • DONALD
  • ZAINTERESOWANIE STRZELECTWEM WZROSŁO NA TYLE, ŻE TRZEBA ZAPISYWAĆ SIĘ NA STRZELANIA Z MIESIĘCZNYM WYPRZEDZENIEM

Zainteresowanie strzelectwem wzrosło na tyle, że trzeba zapisywać się na strzelania z miesięcznym wyprzedzeniem

13.04.2022, 10:00
TOK FM informuje o
problemach z dostępem do strzelnic
. Okazuje się, że w związku z konfliktem w Ukrainie zainteresowanie tym sportem wzrosło na tyle, że na strzelania trzeba zapisywać się na długo wcześniej. Właściciele strzelnic podkreślają, że każdy chce się
nauczyć podstawowej obsługi broni
, w tym jak załadować magazynek i bezpiecznie oddać strzał. 
- W ten weekend znowu będzie 130 osób. Tak mamy od wybuchu wojny na Ukrainie. Codziennie telefony i pytania o wolne terminy, ale nie jesteśmy w stanie zapisywać wszystkich na bieżąco. Teraz rezerwacje robimy na trzy-cztery tygodnie do przodu - mówi Piotr Mioduchowski, współwłaściciel PM Shooter - niewielkiej strzelnicy w Warszawie.
Roman Tołczyk, właściciel strzelnicy sportowej, a także hurtowni broni i amunicji w Białymstoku przyznaje, że zainteresowanie tym sportem wzrosło o około
200 procent.
Według właścicieli strzelnic, z którymi rozmawiało TOK FM większość chętnych skorzystanie z ich usług to
mężczyźni między 30. a 50. rokiem życia.
- Najczęściej chcą strzelać z tego, czego używa się w wojsku i z tego, co może w razie konfliktu wpaść w ręce. Z broni krótkiej to glock, czyli najpopularniejszy w tej chwili pistolet na świecie, z długiej - nieśmiertelny AK47, czyli kałasznikow i amerykańskie M4 i M16  - wylicza Łukasz Prostacki, właściciel Strzelnicy Kraków.
Wzrosnąć miało także zainteresowanie dołączeniem do klubów strzeleckich. Tołczyk w rozmowie z serwisem przyznaje, że pojawiły się także
problemy z amunicją:
- Przed wybuchem wojny, co dwa tygodnie zamawialiśmy dwie tony nabojów i rozwoziliśmy je po kraju, dziś przychodzi ich o połowę mniej. Mamy maszynki do robienia amunicji, ale co z tego?! Skoro nie można dostać ani łusek, ani spłonki, ani prochu - ubolewa.  
- Teraz jest głównie problem ze zdobyciem nabojów do glocka - przez dwa tygodnie nie było w Warszawie w ogóle nic. Nigdzie. Ani jednej sztuki. Dalej do M4, M16, a z broni długiej do AK-47, choć dużo jest w tym ostatnim przypadku amunicji chińskiej. Marnej jakości - mówi z kolei współwłaściciel strzelnicy w Warszawie.
Powody braku amunicji są trzy. Po pierwsze bardzo dużo amunicji trafia na Ukrainę, po drugie poszczególne kraje same zaczęły się intensywnie zbroić, a po trzecie osoby posiadające broń same kupują znaczne ilości amunicji na zapas.  
- Jest jeszcze jedna rzecz, o której rzadko się mówi: praktycznie 90 proc. taniej amunicji do broni długiej, której używa się na strzelnicach, pochodzi z Rosji. Ten kanał jest w tej chwili zamknięty i nie ma dla niego zastępstwa - dodaje Piotr Mioduchowski.
Przez to
ceny amunicji wzrosły:
 - Jeżeli wcześniej amunicja do AK47 kosztowała 1,2-1,5 zł za sztukę, to w tej chwili jej cena dochodzi nawet do 5 zł - wskazuje konkretny przykład Piotr Mioduchowski.
W Polsce obecnie jest dostępnych
450 ogólnodostępnych strzelnic.
Własne ośrodki mają wojsko, policja i inne służby, oprócz tego także myśliwi z Polskiego Związku Łowieckiego, Liga Obrony Kraju, czy leśnicy.
- Problem ze strzelnicami polega na tym, że jak już się znajdzie kawałek gruntu, na którym można ją zbudować, i nawet uda się to zrobić, to za chwilę obok powstanie osiedle. I co z tego, że mieszkańcy podpisali deklarację, że strzelnica im nie przeszkadza. Jak już domki zbudują, to się okazuje, że jednak przeszkadza. Innym problemem jest, że strzelnice budowane są często na terenach powojskowych, które mają nieustabilizowany status prawny. Kiedyś wystarczył rozkaz pułkownika. A teraz się okazuje, że do końca nie wiadomo, czyje to jest  - wskazuje Jarosław Lewandowski, szef branżowego pisma "Strzał".
Przypomnijmy,
minister sportu i turystyki Kamil Bortniczuk
pod koniec marca ogłosił
"Program upowszechniania strzelectwa".
Zakłada on, że każdy uczestnik przejdzie 12-godzinne szkolenie:
 - Każdy uczestnik projektu odda ponad 350 strzałów. Ten program od strony praktycznej jest bogatszy niż minima określone przez Polski Związek Strzelectwa Sportowego. To otwiera drogę do uzyskania patentu i uprawiania tej dyscypliny. W przyszłym roku planujemy zainteresować jeszcze większą grupę Polaków - powiedział minister Bortniczuk podczas konferencji prasowej.
Zobacz też:

Dokarm kaczkę przez internet

Zapraszamy do zapoznania się z naszym Patronite, także jeżeli nie zamierzasz nic wpłacać. To jest nasz manifest:

https://patronite.pl/donaldpl

STRONA GŁÓWNA »
NAJLEPSZE KOMENTARZE TYGODNIA