Logo
  • DONALD
  • RADNA KO WYDAŁA OŚWIADCZENIE PO PUBLIKACJI PYSKÓWKI Z TAKSÓWKARZEM, MIAŁA DOSTAĆ GAZEM ŁZAWIĄCYM

Radna KO wydała oświadczenie po publikacji pyskówki z taksówkarzem, miała dostać gazem łzawiącym

14.09.2025, 11:30
fot. Instagram @sylwiacison / Facebook @sylwia.stachowicz.50
Radna Gdańska z ramienia Koalicji Obywatelskiej
i dyrektor biura poselskiego minister Barbary Nowackiej
Sylwia Cisoń
w sobotę opublikowała wpis w mediach społecznościowych, w którym przekazała, że została
zaatakowana przez kierowcę taksówki "na aplikację"
przez co trafiła na
Szpitalny Oddział Ratunkowy.
Kierowca miał ją zaatakować
gazem pieprzowym
, po tym, jak radna zwróciła mu uwagę, że nie dostosował się do próśb odnośnie podwiezienia jej i jej synów. Cisoń podkreśliła, że mężczyzna nie znał języka, na co również miała mu zwrócić uwagę:
"Wczoraj spędziłam noc na SOR-ze po tym, jak kierowca popularnej aplikacji przewozowej zaatakował mnie gazem pieprzowym. Jechałam z synami na mecz Lechia Gdańsk - GKS Katowice. Gdy zwróciłam uwagę, że Pan najpierw podjechał po nas w złe miejsce, a teraz wysadził nas również w złym miejscu i
utrudnia ludziom życie, nie znając języka w tej pracy
".
Po tych uwagach mężczyzna miał
wpaść w szał
i najpierw używać wobec niej niecenzuralnych słów a później opryskać gazem pieprzowym:
"Wpadł w szał i gdy już wysiadaliśmy- wykrzykując wulgaryzmy,
próbował mnie opluć, a ostatecznie wyciągnął gaz i spryskał mi twarz
. To nie była obrona konieczna. To była frustracja wyładowana na kobiecie. Rozumiem nieprzepracowane traumy, inną kulturę i trudności z zaadaptowaniem się do nowych warunków, ale takie sytuacje nie powinny mieć miejsca, a ludzie zatrudniani jako kierowcy taksówek bardziej sprawdzani" - napisała radna.
"Na szczęście dzieciom nic się nie stało. Ja trafiłam na ostry dyżur z poparzoną połową twarzy, całą szyją i dekoltem. Wcześniej pomogli mi policjanci obstawiający mecz, niezwykłe panie z ochrony strefy VIP i wspaniała ratowniczka, a później zaangażowany zespół SOR na Nowych Ogrodach, który profesjonalnie się mną zaopiekował - za to wszystko jestem ogromnie wdzięczna. Dziękuję też moim przyjaciółkom, które zaopiekowały moich synów i były ze mną do drugiej w nocy w szpitalu. Nie piszę tego, by się wyżalać. Jestem twardą babką, nie łamią mnie takie sytuacje, dziś już jestem w pracy, ale chcę Was uczulić: nawet aplikacje nie zapewniają stuprocentowego bezpieczeństwa. Zawsze bądźcie uważne, zwracajcie uwagę na siebie nawzajem, reagujcie, gdy widzicie niepokojące sytuacje i chronicie się wzajemnie - to nasza moc" - dodała.
fot. Instagram @sylwiacison
Serwis
Trójmiasto.pl
dotarł do
nagrania ze środka taksówki
. Słychać na nim, jak
radna używa wulgarnych słów wobec kierowcy
, który komunikuje się w języku polskim. Kobieta sugeruje mu w trakcie wymiany zdań, by wrócił do swojego kraju, jeśli nie zna miasta. Kobieta zapowiada, że złoży skargę na kierowcę:
- Jak się nie orientujemy, to trzeba k***a wracać do swojego kraju. A nie, k***a, być w kraju, w którym się nie zna języka i się nie wie, jak jechać - mówi kobieta.
Nagranie, do którego dotarł serwis,
urywa się
jednak w pewnym momencie i
nie wiadomo, co dzieje się dalej
.
Trójmiasto.pl podaje, że
radna sama nie zgłosiła sprawy na policję
. Policjanci sami skontaktowali się z Cisoń, po tym jak zamieściła ona relację w mediach społecznościowych
- Funkcjonariusze z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku sami skontaktowali się z nią po tym, jak informacje o tym zdarzeniu pojawiły się w mediach społecznościowych. Policjanci już zajmują się sprawą - przekazała policja w rozmowie z serwisem.
Dziś dyrektor biura poselskiego minister Barbary Nowackiej zamieściła w mediach społecznościowych
oświadczenie
, w którym przeprosiła za użyte przez nią wulgaryzmy i dodała, że nagranie, to tylko fragment sytuacji.  
"
Bardzo przepraszam za wulgaryzmy oraz zbyt mocne słowa
, których użyłam pod wpływem silnych emocji. Bardzo żałuję i wiem, że nie powinno mieć to miejsca. Pragnę jednak podkreślić, że opublikowane nagranie przedstawia jedynie
fragment całej sytuacji i nie oddaje pełnego jej przebiegu
. Nie słychać na nim, jak kierowca obraża mnie słownie, pluje na mnie, a ostatecznie - bez żadnych podstaw - używa wobec mnie gazu pieprzowego" - przekazała.
Cisoń przekazała również, że poprosiła o
zawieszenie członkostwa w klubie radnych KO do czasu wyjaśnienia sprawy
:
"Z całą stanowczością chcę zaznaczyć, że moje słowa nie usprawiedliwiają użycia przemocy fizycznej ani agresji, której doświadczyłam. Całą sprawą zajmuje się policja. Do czasu jej wyjaśnienia poprosiłam o zawieszenie mojego członkostwa w Klubie Radnych Koalicji Obywatelskiej w Radzie Miasta Gdańska i strukturach partii Inicjatywa Polska" - napisała.

Hej, przypominamy tylko:

1. Szanujemy nawet ostrą dyskusję i wolność słowa, ale nie agresję. Przemocowe treści będą usuwane.

2. W komentarzach można swobodnie używać embedów z mediów społecznościowych.

3. Polecamy założenie konta, dzięki temu możesz zobaczyć wszystkie swoje dyskusje w jednym miejscu i dodać coś (👉 Sortownia), co trafi na stronę główną.

4. Jeżeli chcesz Donalda bez reklam, dołącz do naszych patronów: https://patronite.pl/donaldpl

STRONA GŁÓWNA »
NAJLEPSZE KOMENTARZE TYGODNIA