
fot. X @AgaBak
Minister rodziny, pracy i polityki społecznej
Agnieszka Dziemianowicz-Bąk
wczoraj podczas konferencji prasowej we Wrocławiu zapowiedziała rozpoczęcie prac nad ustawą,
zakazującą bezpłatnych staży
. Szefowa resortu podkreśliła, że praktyka bezpłatnych staży jest problemem nie tylko w Polsce, ale również w całej Unii Europejskiej. W jej oceni utrudnia, to sytuację ludzi młodych, którzy chcąc zdobyć pierwsze doświadczenie zawodowe, są zmuszeni pracować za darmo.
- Nie chodzi tylko o to, aby była praca dla młodych, tylko o to, aby była dobrej jakości, a nie spełniała kryterium tak zwanego "shitty jobs" czyli pracy, która co prawda jest, ale wiadomo co można sobie z taką pracą zrobić - powiedziała minister podczas konferencji na placu Solnym.
Z zapowiedzi nowych regulacji wynika, że każdy
stażysta otrzyma wynagrodzenie za swoją pracę
. Polityczka w czasie konferencji prasowej podkreśliła, że zmiany te przywrócą młodym pracownikom godność.
Minister odniosła się także do kolejnej zapowiadanej zmiany dotyczącej liczenia stażu pracy. W projekcie ustawy, nad którą pracuje resort zapisano, że do okresu zatrudnienia będzie można wliczyć również czas prowadzenia własnej działalności gospodarczej oraz okresy przepracowane na umowie zleceniu.
- Tak, ta ustawa w pewnym sensie działa wstecz. To przywracanie godności pracy, bo praca to praca i każda musi być szanowana - zaznaczyła Dziemianowicz-Bąk.
Tym samym zmiany w sposobie
liczenia stażu pracy przełożą się bezpośrednio na wymiar urlopu wypoczynkowego
. Pracownik, który przedstawi dokumenty potwierdzające siedmioletni staż pracy oraz cztery lata przepracowane na umowie-zleceniu, po 1 stycznia 2026 roku będzie miał prawo do 26 dni urlopu wypoczynkowego.
Obecnie wymiar urlopu wynosi 20 dni dla osób zatrudnionych krócej niż 10 lat i 26 dni dla tych, którzy mają co najmniej 10 lat stażu pracy. Na zmianach mogłoby skorzystać nawet 2 mln Polaków.
Na konferencji prasowej obecna była także wicemarszałek Senatu Magdalena Biejat. Poruszyła ona temat proponowanego programu skracania czasu pracy. Polityczka zachęcała instytucje i firmy do udziału w projekcie, który ma wystartować już 14 sierpnia.
- Czas, żebyśmy przestali się bać, czas żebyśmy przestali wierzyć tym, którzy mówią, że nie stać nas na skracanie czasu pracy przy zachowaniu tej samej pensji. Stać nas. Co więcej, poszczególne firmy w Polsce i poszczególne samorządy już to robią - podkreśliła Biejat.