
fot. East News
Przed weekendem
Szymon Hołownia
stwierdził, że
sugerowano mu, aby opóźnił zaprzysiężenie Karola Nawrockiego
na prezydenta i dokonał w ten sposób
"zamachu stanu"
. Powiedział też, że propozycje takie składali mu ludzie, którym "nie podobał się wynik wyborów prezydenckich".
Słowa te spotkały się z krytyką obozu rządzącego. Z kolei partie znajdujące się w opozycji zażądały, by sprawą zajęły się służby.
Wczoraj o słowa Hołowni został zapytany prezes PiS Jarosław Kaczyński. Polityk stwierdził, że
Hołownia dobrze wypełnił swoje obowiązki marszałka Sejmu
, decydując się nieopóźnienie zaprzysiężenia nowego prezydenta:
- Uważam, że właśnie w tej sytuacji, w której (Hołownia) wypełnił swoje zasadnicze obowiązki, to
tym marszałkiem powinien nadal być
- mówił.
Mimo pochwały dla Hołowni stwierdził jednak, że "w dalszym ciągu jest to człowiek tamtej strony":
- Jeżeli chodzi o pana marszałka Hołownię, nie ukrywam, że miałem do niego krytyczny stosunek. Te rozmowy nieco go zmieniły. A to, że w tej chwili mówi prawdę, przeciwstawił się tym naciskom, to mogę powiedzieć, że ta zmiana jest jeszcze dużo dalej idąca - mówił Jarosław Kaczyński podczas konferencji - stwierdził.
-
To jest zmiana nastawienia, ale nie taka, która by oznaczała, że go zaczynam uważać za człowieka, który stoi po dobrej
,
patriotycznej stronie
. Tego nie mogę o nim powiedzieć. Też nie sądzę, żeby to się w jakimś najbliższym czasie miało zmienić - dodał.