Chińska administracja
ogłosiła w środę, że chce
znieść cła dla 53 afrykańskich państw
, co ma rozwinąć ich współpracę gospodarczą. Wyjątkiem ma być jedynie Eswatini, które jako jedyny kraj Afryki utrzymuje stosunki dyplomatyczne z Tajwanem.
Informację dotyczącą planu zniesienia ceł przekazano w oświadczeniu po spotkaniu chińskiego ministra spraw zagranicznych z przebywającymi z wizytą w Chinach ministrami i urzędnikami afrykańskich państw. Zawarto w nim również apel do
Donalda Trumpa
o
"powrót na właściwą drogę"
rozwiązywania sporów handlowych.
Jak przypomniano, Biały Dom nałożył w kwietniu jedne z najwyższych ceł na kilka państw Afryki. Obejmowały one cła 50% na towary z Lesotho, 47% na Madagaskar, 40% na Mauritius, 38% na Botswanę i 31% na towary z RPA, największego afrykańskiego eksportera do USA.
"Wzywamy wszystkie kraje, a zwłaszcza Stany Zjednoczone, do powrotu na właściwą drogę rozwiązywania sporów handlowych poprzez konsultacje na równych, pełnych szacunku i wzajemnych zasadach" - podkreślono we wspólnym oświadczeniu Chin i 53 afrykańskich krajów.
Jak przypomina Reuters, relacje Chin z Afryką zacieśniają się
w obliczu spowolnienia ich własnej gospodarki
. W ostatnich latach zintensyfikowano współpracę z państwami Afryki w wielu obszarach od rolnictwa po infrastrukturę. W grudniu zeszłego roku Chiny przyznały 33 krajom prawo do bezcłowego eksportu 140 towarów.
Rozszerzenie współpracy na kolejne państwa i produkty ma prowadzić do jeszcze silniejszej współpracy gospodarczej. Z porozumienia wyłączone ma zostać jedynie
Eswatini
, które jest jednym z 13 państw na świecie, które oficjalnie uznają Tajwan.
W środę ogłoszono także
porozumienie między Chinami a USA
, które przewiduje m.in. umożliwienie chińskim studentom nauki w Stanach Zjednoczonych oraz dostawy metali ziem rzadkich przez Pekin. Jak poinformował Donald Trump, cła wynoszą obecnie 55% po stronie amerykańskiej (wcześniej było to 145%) i 10% po stronie Chin.