Komenda Powiatowa Policji w Stargardzie
 opublikowała na Facebooku wpis, w którym chwali się bohaterskim zachowaniem swoich funkcjonariuszy, którzy uratowali 77-letnią kobietę, znajdującą się płonącym mieszkaniu.
Funkcjonariusze informację o 
pożarze w mieszkaniu w Stargardzie
 otrzymali od dyżurnego, wczoraj po godzinie 22. Policjanci, którzy udali się na miejsce, zobaczyli kłęby dymu wydobywające się z mieszkania. Postanowili wyważyć drzwi, by uratować znajdującą się w nim kobietę.
Funkcjonariusze na czworaka zaczęli szukać
 77-latki,
 która miała znajdować się w mieszkaniu. Kiedy ją znaleźli, wynieśli seniorkę na zewnątrz i udzielili pierwszej pomocy:
"Wczoraj tuż po godz. 22:00 dyżurny stargardzkiej komendy otrzymał zgłoszenie o pożarze w jednym z mieszkań na terenie Stargardu, w którym miała znajdować ma się starsza kobieta. Przekazywaną informację usłyszała załoga, która w tym czasie znajdowała się bardzo blisko wskazanego adresu. Policjanci natychmiast pojechali na miejsce pożaru. 
Tam zastali gęste kłęby dymu wydobywające się spod drzwi mieszkania. Natychmiast bez wahania podjęli decyzję o wyważeniu drzwi i wejściu do środka"
 - napisano na Faceboooku.
"Zadymienie było tak duże, że nawet podane przez sąsiada mokre ręczniki w celu zasłonięcia dróg oddechowych na nic się nie przydały i konieczne było użycie specjalistycznych masek. 
Policjanci na czworaka rozpoczęli przeszukanie mieszkania
 i w jednym z pomieszczeń 
natrafili na leżącą na podłodze kobietę
. Następnie wynieśli ją na zewnątrz i udzielili pierwszej pomocy do czasu przyjazdu służb medycznych. 
Przytomna seniorka została przetransportowana do szpitala"
 - dodano.
Akcja była na tyle wyczerpująca, że jeden z funkcjonariuszy ratujących starsza kobietę, źle się poczuł. Wezwano do niego karetkę pogotowia:
"O tym jak bardzo policjanci narażali swoje życie i zdrowie świadczy to, że 
po zakończonej akcji jeden z interweniujących policjantów źle się poczuł.
 Na miejsce została 
wezwana druga karetka,
 której załoga podała mu tlen. Po konsultacji medycznej lekarz zadecydował o zakończeniu służby w tym dniu przez tego funkcjonariusza. Na chwilę obecną prowadzone są czynności z udziałem biegłego z zakresu pożarnictwa po kątem ustalenia przyczyn pożaru" - dodano we wpisie.