Trump: Hamas i Izrael zatwierdziły pierwszy etap planu pokojowego 

ogłosił w mediach społecznościowych, że

. Przekazał, że w najbliższych dniach Hamas uwolni wszystkich zakładników, a izraelskie wojska wycofają się na ustalone wcześniej pozycje. Według prezydenta USA oznacza to nie tylko pokój w Strefie Gazy, ale i "pokój na Bliskim Wschodzie". Oficjalne podpisanie porozumienia ma nastąpić jeszcze dziś przed południem. 

Od poniedziałku w egipskim Szarm el-Szejk toczyły się

do których w środę dołączył specjalny wysłannik prezydenta USA ds. Bliskiego Wschodu Steve Witkoff i zięć Trumpa, Jared Kushner. Również w środę Trump przekazywał, że "negocjacje idą bardzo dobrze" i on sam poleci na Bliski Wschód pod koniec tygodnia.

W nocy ze środy na czwartek Trump ogłosił w mediach społecznościowych, że

Zakłada on przede wszystkim

. W zamian Izrael ma uwolnić 250 Palestyńczyków, którzy odbywają kary dożywocia oraz 1700 mieszkańców Gazy. Lista osób, która ma zostać uwolniona, została przekazana przez Hamas podczas negocjacji. Plan zakłada także

. Kolejne punkty dotyczą m.in. złożenie broni przez Hamas i odbudowę Strefy Gazy. 

"Oznacza to, że wszyscy zakładnicy zostaną uwolnieni najpewniej w poniedziałek, a Izrael wycofa swoich żołnierzy na uzgodnioną wcześniej linię w ramach pierwszych kroków ku silnemu, trwałemu i wiecznemu pokojowi. Wszystkie strony będą traktowane sprawiedliwie. To wspaniały dzień dla świata arabskiego i muzułmańskiego, dla Izraela, wszystkich okolicznych krajów oraz Stanów Zjednoczonych Ameryki i dziękujemy mediatorom z Kataru, Egiptu i Turcji, którzy pracowali z nami, by doszło do tego historycznego i bezprecedensowego wydarzenia. Błogosławieni, którzy czynią pokój" - napisał.

W rozmowie z Fox News dodał, że porozumienie jest

. 

- To coś więcej niż Strefa Gazy. To pokój na Bliskim Wschodzie. To coś niesamowitego - powiedział.

Eksperci podkreślają jednak, że wiele zapisów w planie Trumpa pozostaje

i będą one wymagać dodatkowego doprecyzowania. Wskazują m.in. na brak konkretnego harmonogramu dotyczącego wycofania wojsk izraelskich oraz - jak cytuje PAP - "mglistą obietnicę utworzenia państwa palestyńskiego".

Po ogłoszeniu Trumpa swoje oświadczenie wydał również

.

"Wzywamy prezydenta Trumpa, państwa gwarantujące porozumienie oraz wszystkie zaangażowane strony (…), by zmusiły rząd okupacyjny do pełnego wdrożenia warunków porozumienia i niedopuszczenia do zwłoki lub uchylania się od realizacji tego, co zostało ustalone" - czytamy.

- Z bożą pomocą wkrótce sprowadzimy do domu wszystkich zakładników - stwierdził natomiast

. 

Głos zabrał również sekretarz generalny ONZ,

.

"Cieszę się z ogłoszenia porozumienia, które ma zapewnić rozejm i uwolnienie zakładników w Strefie Gazy na podstawie propozycji wysuniętej przez prezydenta USA. Wyrażam uznanie dla dyplomatycznych wysiłków USA, Kataru, Egiptu i Turcji, które pośredniczyły w osiągnięciu tego pilnie potrzebnego przełomu. Wszyscy zakładnicy muszą być uwolnieni w godny sposób. Musi zostać zagwarantowane trwałe zawieszenie broni. Walki muszą ustać raz na zawsze. Należy zapewnić natychmiastowy i niezakłócony dopływ pomocy humanitarnej i niezbędnych towarów do Strefy Gazy. Cierpienie musi się zakończyć" - napisał w oświadczeniu. 

"Porozumienie w sprawie pierwszego etapu porozumienia pokojowego w Strefie Gazy stanowi znaczący przełom. To ważne osiągnięcie dyplomatyczne i realna szansa na zakończenie wyniszczającej wojny i uwolnienie wszystkich zakładników. UE dołoży wszelkich starań, aby wesprzeć jego wdrożenie" - napisała natomiast szefowa unijnej dyplomacji

Amerykańskie media poinformowały, że Donald Trump

Biuro Netanjahu przekazało, że prezydent USA został zaproszony do Izraela, gdzie miałby wygłosić przemówienie w Knesecie.