Logo
  • DONALD
  • NEGOCJACJE MEDYKÓW Z RZĄDEM ZOSTAŁY ZERWANE PO 15 MINUTACH ¯\_(ツ)_/¯

Negocjacje medyków z rządem zostały zerwane po 15 minutach ¯\_(ツ)_/¯

10.09.2021, 16:50
Na dziś zaplanowano
spotkanie przedstawicieli Komitetu Protestacyjno-Strajkowego Pracowników Ochrony Zdrowia
z ministrem zdrowia
Adamem Niedzielskim
oraz premierem
Mateuszem Morawieckim
.
Na spotkaniu miało dojść do przekazania postulatów. Strona rządowa uważa, że w żądaniach protestujących brakuje konkretów, dlatego chce je usłyszeć jeszcze raz:
- Postulaty medyków są na tyle ogólnikowe, że nie jesteśmy w stanie nawet oszacować kosztów, gdybyśmy chcieli je zrealizować. Wystarczy powiedzieć, że postulat o zmianie ustawy o minimalnym wynagrodzeniu. Co to znaczy? Chcielibyśmy, żeby tego typu postulaty były skonkretyzowane, to znaczy, w którą stronę komitet protestacyjny widzi, że ta ustawa powinna zmierzać. Lub tez postulat "stop biurokracji". Co to oznacza? - mówił rzecznik Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz.
Medycy domagają się natychmiastowej zmiany ustawy o sposobie ustalania najniższego wynagrodzenia; realnego wzrostu wyceny świadczeń, ryczałtów i tzw. dobokaretki, a także zatrudnienie dodatkowych pracowników obsługi administracyjnej i personelu pomocniczego oraz wprowadzenia norm zatrudnienia uzależnionych od liczby pacjentów.
Ostatecznie spotkanie skończyło się
po kilkunastu minutach
, ponieważ
nie pojawiał się na nim premier Mateusz Morawiecki
.
- Warunkiem dzisiejszego spotkania była obecność premiera Mateusza Morawieckiego. Chcemy natychmiastowych rozwiązań, nasze żądania są znane i wiemy, że minister Niedzielski nie jest w stanie ich spełnić. Publiczna ochrona zdrowia kona na naszych oczach. Nie chcemy umierać na naszych stanowiskach pracy.
Wszystkie postulaty z sierpnia są aktualne i znane ochronie zdrowia. Chcemy natychmiastowej zmiany ustawy o wynagrodzeniach
, ponieważ ona podzieliła medyków - mówili przedstawiciele medyków.
Do spotkania odniósł się Adam Niedzielski. Stwierdził, że jest zaskoczony postawą związków zawodowych:


-
Nie jestem w stanie zaakceptować takiego podejścia
, które nie jest ukierunkowane na rozwiązywanie problemów, że to jest poszukiwanie pewnego poklasku społecznego, robienia teatrum, które polega na wychodzeniu na ulicę. Jestem bardzo rozczarowany postawą komitetu protestacyjnego, który po prostu odrzucił tą podaną rękę, zachętę współpracy - powiedział szef resortu zdrowia podczas briefingu w Centrum Partnerstwa Społecznego "Dialog".
 - Wczoraj otrzymaliśmy pakiet ośmiu propozycji. Najważniejsze z nich są w zasadzie trzy, bo one mają największe konsekwencje finansowe". Dzisiaj zaprosiłem komitet protestacyjny, aby porozmawiać na roboczo o wszystkich postulatach, które wczoraj zostały o godzinie 10 zgłoszone. Razem z moimi współpracownikami analizowaliśmy te postulaty przez całą noc pod kątem kosztowym jak i możliwości wdrożenia do systemu legislacyjnego. I żeby doprecyzować pewne szczegóły, które były zgłaszane na bieżąco - dodał minister.


Minister stwierdził, że spotkanie miało być na razie tylko rozmową wstępną:
- Zaprosiłem protestujących na spotkanie, które miało na celu omówienie realności tej propozycji. W pierwszym momencie to zaproszenie zostało przyjęte, ale okazało się, że jedyną wartością z punktu widzenia komitetu protestacyjnego nie była absolutnie merytoryczna dyskusja nad postulatami, a jedynie chęć eskalacji tego konfliktu. Chodzi o pokazywanie na różnych forach pewnych problemów, z jakimi system opieki zdrowotnej musi sobie poradzić, ale nie poprzez jego rozwiązanie, a poprzez pokazywanie skali zagrożenia - stwierdził.


Podczas brefingu odniósł się także do postulatów medyków:
- Pierwsza z propozycji to jest wzrost wynagrodzeń. Można powiedzieć na przykładzie zawodu lekarza specjalisty: trzykrotnego minimum wzrostu wynagrodzeń. Nie mówię o 30 proc. tylko o trzykrotnym wzroście wynagrodzenia lekarzy specjalistów. To minimalne wynagrodzenie specjalistów to teraz jest blisko 7 tys. zł, w propozycji, która tam się znalazła, wchodzimy na taki poziom, by minimalne, podkreślam, minimalne wynagrodzenie lekarza wynosiło około 20 tys. zł. Drugi postulat, jaki został sformułowany, to jest kwestia zwiększenia wycen, i to zwiększenia takiego niewspółmiernego wzrostu w stosunku do wzrostu PKB czy inflacji, tylko ponad 30-procentowy wzrost wszystkich wycen, z jakimi mamy do czynienia w świadczeniach medycznych.
To około 30 mld złotych
- mówił Niedzielski. 
- Trzeci postulat (...) to jest zatrudnienie dużej liczby personelu niemedycznego, wspomagającego, administracyjnego, który i tak już w tej chwili pomaga lekarzom i pielęgniarkom w wypełnianiu dokumentacji i w wypełnianiu pewnych obowiązków formalnych. Skutek finansowy tego obliczyliśmy na
6,5 mld zł
- dodał.
Niedzielski wyliczył także inne wydatki i stwierdził, że w związku z tym wydatki na ochronę zdrowia musiałby się zwiększyć o
100 mld złotych,
co z tym idzie wiązałoby się to z
podwojeniem wydatków na zdrowie i ich wzrost do 10 procent PKB
w ciągu zaledwie jednego roku.
Rząd w Polskim Ładzie zaproponował osiągnięcie nakładów na ochronę zdrowia rzędu 7 procent PKB do 2027 roku.
Medycy już zapowiedzieli, że będą chcieli kolejnego spotkania z ministrem i premierem i weryfikacji podanych przez niego kwot.
Na jutro zaplanowano strajk w Warszawie:

Dokarm kaczkę przez internet

Zapraszamy do zapoznania się z naszym Patronite, także jeżeli nie zamierzasz nic wpłacać. To jest nasz manifest:

https://patronite.pl/donaldpl

STRONA GŁÓWNA »
NAJLEPSZE KOMENTARZE TYGODNIA