
fot. Facebook / East News / X
Izraelskie służby
zatrzymały co najmniej kilkanaście łodzi przewożących pomoc humanitarną do Strefy Gazy. Na ich pokładach byli aktywiści z całej Europy, w tym poseł Koalicji Obywatelskiej
Franciszek Sterczewski
oraz Greta Thunberg. Polskie MSZ poinformowało, że "monitoruje sytuację". Izraelski resort dyplomacji przekazał z kolei, że zatrzymani działacze zostaną bezpiecznie deportowani do Europy.
Aktywiści płynęli z pomocą humanitarną do Strefy Gazy w ramach misji
Global Sumud Flotilla
, w której udział bierze około 500 osób z ponad 40 krajów. Flotylla składa się z kilkudziesięciu cywilnych łodzi, ale kilkanaście z nich zatrzymały wczoraj izraelskie służby. Wśród przejętych jest Sirius, na pokładzie którego znajdował się poseł Sterczewski oraz statek Alma, na którym płynął aktywista Omar Faris, który posiada polskie obywatelstwo.
"Część łodzi płynących w międzynarodowej flotylli w stronę Strefy Gazy została zatrzymana, a ich
pasażerowie są transportowani do izraelskiego portu
" - poinformowało wczoraj Ministerstwo Spraw Zagranicznych Izraela.
W innym komunikacie przekazano natomiast, że
"Greta Thunberg i jej przyjaciele są bezpieczni
". Wcześniej Izrael wielokrotnie ostrzegał aktywistów, twierdząc, że ich działania są nielegalne i jednoznaczne ze wsparciem Hamasu. Organizatorzy misji podkreślali jednak, że ich
akcja jest zgodna z prawem międzynarodowym
, a jej charakter jest pokojowy.
W mediach społecznościowych pojawiły się nagrania zatrzymanych aktywistów, w tym posła KO.
-
Jeżeli widzicie to wideo, to znaczy, że zostałem porwany przez siły okupacyjne Izraela
na międzynarodowych wodach - mówi Sterczewski, apelując o wsparcie i wstawienie się za nim u polskich władz.
Kilkadziesiąt podobnych nagrań z działaczami z całego świata opublikowano na telegramowym kanale Global Sumud Flotilla. Z najnowszych informacji przekazanych Reutersowi przez rzecznika misji wynika, że
zatrzymano 14 łodzi, ale 23 dalej płyną w kierunku Strefy Gazy.
Poinformowano również, że zatrzymano także dwie inne jednostki, na pokładach których były dwie Polki: Nina Ptak oraz Ewa Jasiewicz.
Sprawę skomentowało już polskie MSZ.
"Monitorujemy sytuację GSF. Nasze służby konsularne pozostają w kontakcie z odpowiednimi instytucjami, w tym ze stroną izraelską. W granicach prawa i realiów działań wojennych będziemy działać, aby otoczyć opieką polskich obywateli" - napisano.
Głos zabrała też wicemarszałek Senatu
Magdalena Biejat
.
"Misja humanitarna płynąca do Strefy Gazy została zatrzymana przez Izrael. W tym polscy obywatele Franciszek Sterczewski i Omar Faris. Razem z Darią Gosek-Popiołek i Andrzejem Szejną jesteśmy w kontakcie z Flotyllą. Domagamy się od Ministerstwa Spraw Zagranicznych natychmiastowych działań w sprawie naszych obywateli!" - napisała.
Wpisy publikują również inni politycy, wzywając Radosława Sikorskiego do działań i nałożenia sankcji na Izrael. Przypomnijmy, że szef MSZ już wcześniej stał się obiektem krytyki, gdy zrobił sondę o tym, jak ewakuować Sterczewskiego w przypadku jego zatrzymania.