Deweloper 
Paweł Żygowski
 prężnie działa w internecie w ramach rozwoju marki osobistej. Wystąpił ostatnio w odcinku na YouTube u 
Kuby Midla
, który przedstawia się z kolei jako "spełniony przedsiębiorca i inwestor w nieruchomości". Żygowski wraz ze swoim ojcem rozwinął firmę Ekodeweloper, w ramach której 
sprzedał około 500 mieszkań przed ukończeniem 30-tki
. 
Podczas wywiadu deweloper ocenił, jak sytuacja na rynku zmieniła się po wejściu w życie
 programu 500+
.
- Kiedy wchodziło 500+, sytuacja na rynku budowlanym zmieniła się diametralnie, ponieważ 
pracownicy na budowach pracowali wcześniej 6 dni w tygodniu
. Nie było problemów z 
nadgodzinami
. Nagle,
 
od kiedy weszło 500+,
 5 dni w tygodniu bez żadnych nadgodzin
 - żalił się. 
Opowiadał, że wtedy rozpoczęło się podkupywanie pracowników z jednej firmy do drugiej. Przyznał, że ta 
sytuacja doprowadziła go do bankructwa
. 
Temat szybko podchwycili twórcy internetowi. Youtuberka
 Kasia Babis
, która już wcześniej poruszała temat patodeweloperki, postanowiła wyśmiać Żygowskiego.
- Jeżeli warunkiem powodzenia twojej firmy, jest to, że ludzie będą zapi*przać po godzinach i w weekendy, [...] to czy nie jest 
to po prostu bardzo słaby biznes?
 - zapytała. 
Głos zabrał również "Geralt z dźwigu", czyli 
Tomasz Klarkowski
, który zasłynął dwa lata temu dzięki nagraniu, na którym 
pokazywał warunki pracy na żurawiu podczas upałów
.
Szerzej o sprawie pisaliśmy tutaj:
- "Janusze biznesu" potrafią działać tylko na swoim planie biznesowym, który opiera się na 
nieodpowiednich umowach, niepłaceniu za nadgodziny i wykorzystywaniu tych pracowników
. [...] Teraz pytanie, czy Janusz płacił im za te nadgodziny? - mówił w nagraniu na swoim kanale.