Antyszczepionkowcy wdarli się do domu dziecka. Chcieli zablokować szczepienie dwójki dzieci

Grupa antyszczepionkowców weszła kilka dni temu

w Aleksandrowie Kujawskim i próbowała wymusić na

, dyrektorce placówki, aby

dwóm podopiecznym. 

Zgodnie z jej relacją, za akcję miał odpowiadać biologiczny ojciec czwórki wychowanków, który jest pozbawiony praw rodzicielskich. Mężczyzna nie zgadzał się na szczepienie jego dzieci, choć prawny opiekun dwójki z nich wyraził zgodę na zabieg. Po kilku wizytach w końcu wdarł się do ośrodka wraz z innymi proepidemikami.

- Siedziałam w gabinecie i pracowałam, kiedy nagle do biura weszło mi kilka osób z antyszczepionkowymi banerami, które zaczęły się domagać, żebym

 - mówiła Mikołajska.

Kobieta złożyła już zawiadomienie do prokuratury - twierdzi, że była zastraszana i obrażana. Ponadto antyszczepionkowcy oczerniają Mikołajską w internecie

oraz, że "takim jak ona należy się Norymberga”. 

Przeciwnicy szczepień również pojawili się na komisariacie twierdząc, że

pozwalając na szczepienia dzieci, co ich zdaniem jest eksperymentem medycznym. Nagranie z incydentu udostępniło Bydgoskie Kamractwo Rodaków, to samo, które zorganizowało "Marsz po Zdrowie i Wolność", gdzie uczestnicy głosili antysemickie teorie:

Przypomnijmy, że to nie jest pierwszy raz, kiedy antyszczepionkowcy interweniowali w sprawie szczepień podopiecznych w domu dziecka. Jakiś czas temu

z Solidarnej Polski oraz

z PiS udali się do placówki w Nowym Dworze Gdańskim, gdzie podjęli interwencję poselską. 

 

 

 

Ostatnio obserwujemy eskalację agresji środowisk antyszczepionkowych. Niedawno grupa protestujących próbowała wedrzeć się do punktu szczepień w Grodzisku Mazowieckim. Ostatnio

i placówkę sanepidu w Zamościu. Siarkowska zasugerowała, że

, którzy chcą oczernić przeciwników szczepień. 

 

Zobacz też: