
Fot.: East News / Fot.: @IsraelMFA - X
Izraelskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych
skomentowało słowa
Donalda Tuska
, który w minioną niedzielę skrytykował działania prowadzone w Strefie Gazy. Resort uznał, że odwołanie się przez polskiego premiera do doświadczeń II wojny światowej to
"niedopuszczalna aluzja"
.
W niedzielę w mediach społecznościowych wywiązała się dyskusja pomiędzy kandydatem na ambasadora USA w Polsce
Tomem Rose'em
a szefem polskiej dyplomacji
Radosławem Sikorskim
. Spór dotyczył słów polskiego ministra, który powiedział, że "głodujące dzieci w Gazie nie wiedzą, co to jest Hamas".
Opinię Sikorskiego podzielił również premier, który zaznaczył, że Polska stoi po stronie Izraela "w jego konfrontacji z islamskim terroryzmem". Tusk skrytykował jednak działania, które "
prowadzą do głodu i śmierci matek i dzieci
”.
"To musi być oczywiste dla narodów, które przeszły wspólnie przez piekło II wojny światowej" - wskazał.
Teraz do sprawy odniosło się izraelskie MSZ, które ostro skrytykowało wypowiedź Tuska. W specjalnym oświadczeniu napisano, że
polski
premier "łączy swoje aktualne potępienie Hamasu z niedopuszczalną aluzją"
, przywołując dramatyczne doświadczenia II wojny światowej.
"
Premier Polski powinien zapamiętać lekcję z hasła
Nigdy więcej
" - przekazano w komunikacie, zaznaczając, że to samo dotyczy także "nowych n*zistów naszej ery i ich kolaborantów, Hamasu".
Jednocześnie MSZ Izraela wyraziło przekonanie, że działania wojenne w Strefie Gazy są prowadzone zgodnie z
prawem międzynarodowym
. Odmiennego zdania są organizacje międzynarodowe, które alarmują, że
w enklawie panuje kryzys humanitarny
. Chodzi w szczególności o
brak jedzenia oraz wody
.
Mimo dramatycznej sytuacji w Strefie Gazy, zagraniczne media donoszą, że premier Izraela
Benjamin Netanjahu
chce rozszerzyć działania zbrojne. Jest to powiązane z tym, że
negocjacje z Hamasem
w sprawie uwolnienia zakładników i zawieszenia broni znalazły się w impasie.
Jeszcze w tym tygodniu polityk ma zwołać specjalne posiedzenie swojego gabinetu, by podjąć decyzję w sprawie dalszych działań wojennych. W dzienniku
Jerusalem Post
zasugerowano, że może chodzić o
pełną okupację Strefy Gazy
. Media informowały wcześniej, że armia sprzeciwia się rozszerzeniu operacji.