Logo
  • DONALD
  • (ROZMOWA) PYTAMY ADRIANA ZANDBERGA O LEWICĘ I CZY CZARZASTY MA NIEZNISZCZALNĄ WĄTROBĘ

(Rozmowa) Pytamy Adriana Zandberga o Lewicę i czy Czarzasty ma niezniszczalną wątrobę

20.09.2019, 10:09
[reklama]
Donald: Dzień dobry. Per pan, czy tak młodzieżowo, na ty się zwracać?
Adrian Zandberg:
Per ty.
Donald: Okej. Najpierw interesy. Z Biedroniem dobrze się dogadujecie? Bo chcemy, żebyś coś nam załatwił.
Adrian Zandberg:
Mamy rozbieżności co do atomu i pizzy hawajskiej, poza tym jakoś się dogadujemy.
Donald: Otóż czy dałoby się szepnąć słówko w naszej sprawie, żeby bana nam zdjął na Twitterze ;__; Szczerze mówiąc, Balcerowicz dłużej wytrzymywał żarty.
Adrian Zandberg:
Zrobione.
Donald:
Wierzymy, że pizza z Biedroniem i współpraca się układa. A czy była okazja napić się z Włodzimierzem Czarzastym? To prawda, że ma wątrobę z adamantium, kac się go nie ima i natychmiast się regeneruje? Podobno umie metabolizować alkohol na wesołe anegdotki.
Adrian Zandberg:
Informacje prawdziwe, ale już nieaktualne. Od 4 lat nie pije alkoholu.
Donald: Hm, w takim razie porozmawiajmy o uczuciach. Jak to jest być naczelnym "lewakiem" w kraju, proponować podniesienie minimalnej, a tu PiS zachodzi Lewicę z lewej strony?
Adrian Zandberg:
Na przyszły rok Lewica proponuje 2700, a PiS 2600. Dziś przestrzeń na duże podwyżki jest i trzeba to wykorzystać. A co będzie za 4 lata? Zobaczymy za 4 lata. My chcemy dojść do tego, żeby minimalna była na poziomie 60% przeciętnej. I wtedy co roku rosła nie z łaski pańskiej pana premiera tylko automatycznie. A z tym zachodzeniem od lewej strony to jednak nie żartujmy. Ten rząd przez cztery lata zaciska pasa budżetówce, łamie strajki nauczycieli, skąpi pieniędzy na publiczną ochronę zdrowia. Za to dla amerykańskich korporacji jest nadzwyczaj łaskawy.
Donald: Wciąż jednak prowadzi w sondażach. Natomiast Lewica zbiera nawet 15% - skąd to się wzięło? Kim są wyborcy, którzy wcześniej nie planowali głosować na SLD, Razem i Biedronia?
Adrian Zandberg:
Po prostu pękła polaryzacja. Po eurowyborach nikt już nie uwierzy, że Platforma wygra z PiS-em. A skoro tak, to po co na nich głosować wbrew swoim poglądom? W Polsce jest sporo osób o lewicowych poglądach. Teraz mogą spokojnie zagłosować w Opolu na Marcelinę Zawiszę, w Sieradzu na Paulinę Matysiak, bez strachu, że wrzucają głos do niszczarki. Lewicowi wyborcy wrócili po prostu do swojego politycznego domu. I widzą, że jest nas całkiem sporo.
Donald: Czyli teraz jesteście mniejszym złem? Bo cząstkowo Razem miało parę procent, SLD i Biedroń ledwo ponad kreską. Czyli jest jakaś rzesza ludzi, którzy uznali, że ok, teraz oni.
Adrian Zandberg:
Odwrotnie. Po prostu szantaż przestał działać, więc ludzie szukają listy, do której jest im bliżej. No i okazało się, że paręnaście procent wyborców woli Skandynawię od Schetyny. Im szybciej Platforma się z tym pogodzi i pójdzie walczyć o swoich chadeckich, prawicowych wyborców, tym lepiej dla nich. Do tego dochodzą ludzie, którzy teraz dopiero mają szansę nas posłuchać. Jakby to ująć dyplomatycznie... nie byliśmy dotąd pieszczochem mediów. A siłę, która ma kilkanaście procent, jednak trudno nie pokazywać.
Donald: Nie, ale też nie jesteście takim workiem treningowym TVP tak jak PO. Obóz rządzący raczej was ignoruje, niż krytykuje. No, przynajmniej TVP. A taki czelendż: powiedz coś dobrego o PO. Co robią dobrze?
Adrian Zandberg:
¯\_(ツ)_/¯
Donald: ¯\_(ツ)_/¯
Adrian Zandberg:
 Myślę, że jak w końcu przetrawią, że idą po centroprawicowych wyborców, że nie muszą udawać kogoś, kim nie są, to będzie im szło lepiej.
Donald: Energia: będzie jakiś jasny postulat, czy chcecie pójść w energię atomową? Mówicie o tym dość ogólnie, że w ogóle kiedyś tak. Jak to będzie?
Adrian Zandberg:
W tej sprawie mamy podpisany protokół rozbieżności. Wiosna liczy, że w ciągu najbliższych lat będzie przełom w technologii magazynowania energii i wtedy 100% OZE będzie możliwe. My w Razem uważamy, że nie ma co na to liczyć, tylko trzeba uzupełnić system elektrownią atomową. W każdym razie-będziemy odpowiedzialni. Nikt z nas nie ma na tym punkcie fobii. Transformację energetyczną trzeba przeprowadzić tak, żeby ludziom nie zniknął prąd w gniazdkach.
Donald: Znowu o uczuciach: jak to jest być namaszczonym na mesjasza przez Aleksandra Kwaśniewskiego? Fajnie czy niefajnie? Zadeklarował, że będzie na ciebie głosował.
Adrian Zandberg:
Do roli mesjasza nie aspiruję. Przekonaliśmy do głosowania na listę Lewicy ludzi z różnych bajek, z różnych pokoleń, z różnych środowisk i to jest bardzo fajne. To jest wspólny sukces. A teraz kluczowa sprawa: żeby zagłosowała na nas pani Kasia, która pracuje w sklepie, pani Ania, która jest nauczycielką, pan Andrzej, który jest na rencie. Bo to w ich interesie jest program, który przedstawiliśmy. I to od nich zależy, ile będzie lewicowych posłanek i posłów w przyszłym Sejmie.
Donald: Rozmawiamy później, niż mieliśmy. Jest 20:30, a mi uciekł tramwaj. Na kogo mam zagłosować, żeby jeździły częściej?
Adrian Zandberg:
A to zależy, w jakim mieście.
Donald: No, nie te wybory, fakt. Tymczasem planujecie zwiększenie wydatków na ochronę zdrowia i edukację. Między innymi kształcenie lekarzy. Jak to się stanie, że kolejni absolwenci kierunków medycznych przestaną wyjeżdżać? Emigracja za PiS wcale nie wyhamowała.
Adrian Zandberg:
Żeby absolwenci chcieli zostać, żeby praca w Polsce dawała satysfakcję i perspektywy, musimy zwiększyć liczbę miejsc na specjalizacjach i zdjąć z lekarzy część biurokratycznych obowiązków. Musimy wydać na zdrowie więcej. Tu nie ma cudów. Inaczej nie skrócimy kolejek i nie poprawimy dostępności badań.
Donald: Z czego? Budżet napięty jak Durczok przed alkomatem.
Adrian Zandberg:
Nie przesadzajmy z tym napięciem, dopiero co rząd ogłosił budżet bez deficytu. Moim zdaniem to zresztą kiepska decyzja, przy takim tempie wzrostu i tak niskich kosztach obsługi zadłużenia. Są sprawy, które trzeba rozwiązać, i które nie mogą czekać na święty nigdy, i ochrona zdrowia to właśnie taka sprawa. Dojechaliśmy do ściany.
Donald: Na przykład jakiej?
Adrian Zandberg:
Właśnie dziś rano Marcelina Zawisza relacjonowała mi, jak u nich na Opolszczyźnie są zamykane kolejne porodówki, a kobiety w ciąży, zamiast spokojnie czekać na poród, szukają miejsca w szpitalu po całym województwie.
Donald: I co teraz?
Adrian Zandberg:
To nie może tak wyglądać. Jest 2019 rok, żyjemy w środku Europy. To, że Polacy umierają przez brak lekarza to nie jest coś, co można ot tak zaakceptować.
Donald: Nikt nie mówi, że można. PiS i PO też nie. Mają na to inne obietnice. A tak na koniec: zwykle rozmówców prosimy o ulubiony dowcip albo mem. Znajdzie się coś?
Adrian Zandberg:
Z memów lubię te smutne. Na przykład:
.
Ale ostatnia okładka Newsweeka też daje radę.
Donald: Odmawiamy kontynuowania tego wywiadu, zmierza w coraz bardziej ponurą stronę. Dzięki za poświęcony czas.
Adrian Zandberg:
Będzie lepiej. Pierwszy krok 13 października.
Zobacz też: 

Dokarm kaczkę przez internet

Zapraszamy do zapoznania się z naszym Patronite, także jeżeli nie zamierzasz nic wpłacać. To jest nasz manifest:

https://patronite.pl/donaldpl

STRONA GŁÓWNA »
NAJLEPSZE KOMENTARZE TYGODNIA