Wczorajsze wybory parlamentarne w Wielkiej Brytanii z ogromną przewagą wygrała
Partia Konserwatywna
. Pod przewodnictwem
Borisa Johnsona
wprowadzi do Izby Gmin 364 deputowanych. To najlepszy wynik od czasów zwycięstwa
Margaret Thatcher
w 1987 roku.
Opozycyjna Partia Pracy zdobyła tylko
209 mandatów
. Już komentując wyniki sondaży exit polls jej lider,
Jeremy Corbyn
, zapowiedział, że zrezygnuje ze stanowiska.
- Oczywiście jest to bardzo rozczarowująca noc dla partii. Ale chcę to powiedzieć - w kampanii wyborczej przedstawiliśmy manifest nadziei. Jednak brexit tak spolaryzował debatę, że przysłonił większą część normalnych debat politycznych - mówił Corbyn.
Lider Partii Pracy przekonywał, że nie poprowadzi partii w kolejnych wyborach parlamentarnych. Zapowiedział również
rezygnację ze stanowiska przewodniczącego partii
. Na stanowisku lidera ma pozostać do czasu "partyjnej refleksji na temat przyszłości".
Corbyn wygrał w swoim okręgu Islington North w Londynie, który reprezentuje od 1983 roku. Wynik jego partii ocenia się jednak jako porażkę. 209 mandatów to o 59 mniej niż w wyborach 2017 roku i
najgorszy rezultat laburzystów od 1935 roku.