Logo
  • DONALD
  • ZWOLNIONA SZEFOWA PARP BRONI SIĘ, ŻE ZA AFERĘ KPO W PEŁNI ODPOWIADA MINISTERSTWO FUNDUSZY

Zwolniona szefowa PARP broni się, że za aferę KPO w pełni odpowiada Ministerstwo Funduszy

11.08.2025, 07:15
fot. East News / LinkedIn
Była prezes
Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości
zabrała głos w sprawie
afery KPO
, w wyniku której straciła swoje stanowisko.
Katarzyna Duber-Stachurska
podkreśla, że za całe zamieszanie odpowiada Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej, które "wiedziało o łodziach" i samo poluzowało zasady przyznawania środków. 
Przypomnijmy, że kontrowersje w ostatnich dniach wzbudziły dotacje z Krajowego Planu Odbudowy dla
sektora HoReCa
(hotelarstwo, restauracje, catering). Okazało się, że środki przyznawano m.in. na jachty, maszyny do lodów czy ekspresy do kawy. Są również podejrzenia, że w kraju istniał cały rynek sprzedaży spółek nastawiony na pozyskanie dotacji. 
Pisaliśmy o tym tutaj:
Rząd, tłumacząc się z afery, podkreślał, że
ministerstwo wiedziało o kontrowersjach
już dwa tygodnie temu i było to powodem
dymisji szefowej Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości,
która była odpowiedzialna na nadzór nad projektem. 
"Działania naprawcze rozpoczęliśmy już dwa tygodnie temu. I zrobiliśmy to bardzo stanowczo. W końcu lipca odwołałam prezes PARP odpowiedzialną za nadzór nad projektem. Ruszyła też seria kontroli w instytucjach, które odpowiadały za wybór beneficjentów" - informowała na Twitterze szefowa resortu funduszy i polityki regionalnej
Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz
.
Teraz głos w sprawie zabrała
zwolniona szefowa PARP, Katarzyna Duber-Stachurska
. W swoim
wpisie opublikowanym na LinkedIn
broni się, że ministerstwo o wszystkim wiedziało i apeluje, aby nie mieszać PARP do polityki. 
"PARP jest agencją wykonawczą, nie podejmuje decyzji o programach, nie ustala kryteriów przyznawania dofinansowania, wszystkie procedury, regulaminy i umowy są zatwierdzane przez Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej,
Agencja nie ma samodzielności w tym zakresie. I tak było w przypadku KPO HoReCa.
MFiPR zatwierdzało nawet sposób opisu faktury z wydatkami, nadzorowało codziennie realizację programu.
Ministerstwo wiedziało o łodziach
- odpowiadało na pytania operatorów, czy łodzie z silnikiem spalinowym mogły być dopuszczane.
Pani Minister zapewniała przedsiębiorców, że osobiście interweniowała, by poluzować pierwotne zasady,
żeby środki płynęły sprawniej i szybciej" - czytamy.
Zauważa też, że "kontrolę Pani Minister zleciła tym samym osobom, które zajmują się programem od 1,5 roku, czyli poleciła im skontrolować samych siebie".
"I skontrolują dobrze - wyniki ostatnich kontroli NIK z 2024 i 2025 nie wykazały w PARP żadnych nieprawidłowości,
programy były i są realizowane zgodnie z obowiązującymi przepisami
i zatwierdzaną przez MFiPR dokumentacją. Nie mieszajmy PARP do polityki -
to kierownictwo MFiPR ponosi odpowiedzialność za KPO HoReCa
i wszystkie inne programy ze środków europejskich, które na bieżąco kontroluje" - napisała była szefowa PARP.
"A na koniec tylko jedna osobista uwaga -
tak się kończą złudzenia, że Polska może mieć apolityczną i sprawną administrację publiczną
".
Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej w komunikacie z soboty wyjaśniało, że faktycznie
zasady przyznawania środków zostały w pewnym momencie poluzowane.
"Pierwsza runda naboru odbyła się w okresie maj-czerwiec 2024 r. Niewystarczająca liczba wniosków złożonych przez przedsiębiorców w stosunku do wskaźnika KPO oraz głosy z ich strony spowodowały, że w drugiej rundzie naboru realizowanej w okresie lipiec-październik 2024 r. wprowadzone zostały pewne ułatwienia dla przedsiębiorców wnioskujących o wsparcie, w tym przede wszystkim obniżony został do 20 proc. minimalny spadek obrotów liczony rok do roku w okresie pandemii COVID-19 (w pierwszym naborze wynosił 30 proc.) Zmiany te miały na celu umożliwienie wnioskowania o wsparcie szerszej grupie przedsiębiorców z branży HoReCa (hotelarstwo i gastronomia), kultury i turystki, która ucierpiała z powodu pandemii COVID-19" - tłumaczono. 
Do słów byłej szefowej PARP odniosła się też wczoraj na Twitterze Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz.
"Za realizację programów są odpowiedzialni PARP i operatorzy. Zgodnie z umową to ich rolą jest dopilnowanie, aby dotacje były przyznawane zgodnie z regulaminem. Przyznaje to zresztą sama pani prezes. Pisze, że zlecając kontrole PARP-owi zleciłam ją osobom, które zajmowały się programem. Dlatego teraz oprócz kontroli PARP-u jest też kontrola Ministerstwa" - napisała. 
"Powiedzialam, ze mysz sie nie przesliźnie i tak bedzie. Ale też przed wynikami kontroli nie zamierzam ferować wyroków. Nie będę 'piętnować' ludzi na podstawie doniesień medialno-tweeterowych. Skontrolujemy, będą nieprawidłowości - twardo rozliczymy. Kropka".

Hej, przypominamy tylko:

1. Szanujemy nawet ostrą dyskusję i wolność słowa, ale nie agresję. Przemocowe treści będą usuwane.

2. W komentarzach można swobodnie używać embedów z mediów społecznościowych.

3. Polecamy założenie konta, dzięki temu możesz zobaczyć wszystkie swoje dyskusje w jednym miejscu i dodać coś (👉 Sortownia), co trafi na stronę główną.

4. Jeżeli chcesz Donalda bez reklam, dołącz do naszych patronów: https://patronite.pl/donaldpl

STRONA GŁÓWNA »

Źródła:

1. https://twitter.com/Kpelczynska/status/1953844824337265150https://twitter.com/Kpelczynska/status/1953844824337265150
2. https://twitter.com/PatrykSlowik/status/1954524969855012976https://twitter.com/PatrykSlowik/status/1954524969855012976
Pokaż więcej (1)
NAJLEPSZE KOMENTARZE TYGODNIA