Rząd usiłuje coś zrobić, żeby w ZUS było więcej lekarzy, szczególnie takich, którzy mogliby orzekać

Zmniejszenie liczby wakatów na stanowiskach

jest konsekwencją

. W efekcie

na wydanie orzeczeń i świadczeń ZUS został

. Zaradzić tej sytuacji ma nowy projekt rządowy.

informuje, iż braki kadrowe doprowadziły do dramatycznej sytuacji w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych. Na wstępie gazeta podkreśla istotną rolę lekarzy orzeczników i wskazuje, że "orzecznictwo lekarskie ZUS jest podstawą dostępu do wielu świadczeń i uprawnień". 

Jak podaje dziennik, ZUS zatrudnia obecnie w orzecznictwie lekarskim 684 medyków w łącznym wymiarze 521 etatów (stan na 31 maja 2025 roku). Z czego ponad

h.

Problem zyskuje na sile, bowiem w 2024 roku przeprowadzono

, w wyniku których udało się zatrudnić lekarzy, jednak jedynie

. Co więcej, liczba medyków odchodzących z pracy 

. Zgodnie z danymi przekazanymi w

 "w 2025 roku przyjęto lekarzy w łącznym wymiarze 12,5 etatu, a jednocześnie z pracy odeszło ich w tym okresie dwukrotnie więcej (24,5 etatu)". 

Deficyt lekarzy ma bezpośredni wpływ na narastające od kilku lat trudności ZUS. Stale wydłużający się czas oczekiwania ubezpieczonych na wydanie orzeczenia i tym samym przyznanie świadczenia zdrowotnego, stanowi jeden z większych kłopotów tej instytucji. Z informacji przekazanych od organu rentowego wynika, że czas oczekiwania na wydanie orzeczenia w I kwartale 2025 roku wynosił 31 dni, ale w niektórych oddziałach przekraczał już 60 dni.

W związku z pojawiającymi się niedogodnościami rząd przygotował projekt

.

Głównym założeniem projektu jest wprowadzenie

, dzięki czemu lekarze orzecznicy będą mogli wykonywać swoje zadania na podstawie nie tylko umowy o pracę, ale możliwe będzie zawarcie umowy o świadczenie usług.

Zmiany mają objąć również dotychczasowe

. Do tej pory oferowane wynagrodzenie zasadnicze, w wielu przypadkach stanowiło główną przyczynę odmowy przyjęcia zatrudnienia. Po zmianie płaca zasadnicza osób zatrudnionych w oparciu o umowę o pracę ma być ustalana zgodnie z zastosowaniem mnożników kwoty przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia brutto w gospodarce narodowej w roku poprzednim.

Zdaniem Łukasza Kozłowskiego z Federacji Przedsiębiorców Polskich, nowe ustalenie ma poprawić obecną sytuację lekarzy orzeczników.

- Rzeczywiście, wprowadzenie nowych ustawowych zasad kształtowania wynagrodzeń lekarzy orzeczników może ograniczyć rozbieżności w poziomie ich zarobków względem pozostałych kadr medycznych. Przy proponowanym mnożniku do 2,55 przeciętnego wynagrodzenia, średnie wynagrodzenie zasadnicze orzecznika w warunkach bieżącego roku mogłoby sięgać 20 863 zł brutto miesięcznie. Taka stawka byłaby już atrakcyjna na tle tych oferowanych w podmiotach leczniczych - przyznaje mężczyzna, cytowany przez

.

Nowości pojawią się również w obrębie

. Powstają pomysły zakładające wprowadzenie możliwości wydawania orzeczeń w określonych rodzajach spraw przez osoby wykonujące samodzielne zawody medyczne, tj. pielęgniarki, pielęgniarzy i fizjoterapeutów.

Zdaniem ekspertów proponowane uzgodnienia mogą pomóc w naprawie niestabilnej sytuacji kadrowej w orzecznictwie lekarskim.

- Należy działać i szukać rozwiązań, bo sytuacja jest bardzo trudna, zarówno biorąc pod uwagę liczbę wakatów, jak i średni wiek lekarzy. Lata zaniechań zrobiły swoje. Potrzebna będzie też szersza kampania wśród medyków, wskazująca, że warunki współpracy z ZUS ulegną zmianie i staną się one bardziej elastyczne i atrakcyjne - mówi Oskar Sobolewski z HRK Payroll Consulting.

Pojawiają się jednak obawy. Katarzyna Kamecka, ekspertka Polskiego Towarzystwa Gospodarczego, cytowana przez

, niepokoi się pomysłem związanym z powierzeniem funkcji orzeczniczych osobom niebędącym lekarzami:

- Zamiast tego można byłoby zastanowić się nad powierzeniem tych zadań w ramach obowiązków realizowanych na etapie specjalistycznego kształcenia medyków - proponuje w rozmowie z dziennikiem.

Zobacz też: