Jak wynika z najnowszego raportu 
Global Disinformation Index,
 ekstremistyczne i 
dezinformacyjne strony internetowe 
generują rocznie co najmniej 
235 milionów dolarów przychodu z reklam
. Badanie oparto na danych z ponad 
20 tysięcy portali
 podejrzewanych o propagowanie fałszywych informacji. 
Raport omawia CNN, wskazując, że osoby czy grupy stojące za takimi stronami nie tylko wywierają wpływ ideologiczny, ale i zarabiają na tym bardzo duże pieniądze. Dodaje, że
 reklamodawcy często są nieświadomi
, że nazwa ich marki wyświetlana jest koło fake newsów lub nienawistnych treści, których ideologicznie nie popierają. 
Jak tłumaczył na antenie CNN
 Danny Rogers 
z Global Disinformation Index, "ze względu na złożony charakter ekosystemu reklamy internetowej, firmy często nie wiedzą dokładnie, gdzie trafiają ich reklamy".
- Gdyby mieli wybór, pewnie woleliby nie reklamować się na stronach tego typu - dodał. 
Jak z kolei pisze 
Le Monde
, wiele organizacji, w tym np. 
amerykańska Sleeping Giants
, publicznie informuje, gdzie trafiają pieniądze reklamodawców. Dzięki tym danym już 4 tysiące firm wycofało reklamy ze skrajnie prawicowego portalu 
Breitbart News
. Jego były redaktor naczelny, 
Steve Bannon
, był przez pewien czas szefem sztabu wyborczego
 Donalda Trumpa
, a następnie doradcą strategicznym Białego Domu.
Przypomnijmy, jak to wygląda w polskich realiach: