Logo
  • DONALD
  • FRANCJA: PRACOWNICY W RAMACH PROTESTU DALI DARMOWĄ ENERGIĘ SZKOŁOM, SZPITALOM I POTRZEBUJĄCYM, A ZATRZYMALI BIZNESOWI

Francja: pracownicy w ramach protestu dali darmową energię szkołom, szpitalom i potrzebującym, a zatrzymali biznesowi

29.01.2023, 08:14
We
Francji
wciąż trwają protesty przeciwko
reformie emerytalnej
forsowanej przez prezydenta Emmanuela Macrona. Projekt zakłada przede wszystkim stopniowe podwyższanie wieku emerytalnego z 62 do 64 lat oraz zwiększenie liczby przepracowanych lat wymaganych do otrzymania pełnego świadczenia z 42 do 43 lat. 
W zeszły weekend protesty odbyły się w ponad 200 miastach
Osiem największych centrali związkowych zapowiedziało
mobilizację na 31 stycznia
, wtedy mają odbyć się kolejne masowe demonstracje. W międzyczasie odbywają się mniejsze strajki o charakterze zakładowym. Przeciwko reformie w tym tygodniu protestowali m.in. pracownicy
sektora energetycznego
. Reforma zaproponowana przez Macrona położyłaby bowiem kres
specyficznym planom emerytalnym
, z których korzystają zatrudnieni w krajowych spółkach energetycznych - EDF i Engie, pozwalającym m.in. przejście na wcześniejszą emeryturę. 
Pracownicy sektora energetycznego znaleźli też
nowy sposób protestu
. W czwartek w ramach nieautoryzowanych przez rząd działań z
apewnili darmową energię szkołom, uniwersytetom i szpitalom w całym kraju
. Jednocześnie w związku z ich strajkiem spadła dostępność energii dla biur czy zakładów pracy. Działania nazwano
"akcją Robin des Bois"
na cześć Robin Hooda, który zabierał bogatym, aby dać biednym.
Philippe Martinez
, sekretarz generalny CGT powiedział w piątek dziennikarzom, że zapewnienie darmowej energii miało "zintensyfikować równowagę sił" na korzyść strajkujących robotników. Przypomniał, że we Francji, podobnie jak w całej Europie, trwa kryzys energetyczny, a koszty gazu i energii już wzrosły o 15%. 
- Chodzi o zwrócenie energii tym, którzy w ogóle jej nie mają, ponieważ nie mogą sobie na to pozwolić i udostępnienie jej bezpłatnie szpitalom czy szkołom - tłumaczył zamysł akcji. 
- Celem dzisiejszych protestów jest pokazanie, że równowaga sił idzie w górę i że
gdybyśmy chcieli, moglibyśmy sparaliżować kraj
- stwierdziła z kolei
 Gwenaël Plagne
, przedstawicielka CGT w elektrowni cieplnej w Cordemais w zachodniej Francji. 
Frédéric Probel
z Powszechnej Konfederacji Pracy (CGT) przekazał, że w Paryżu bezpłatny prąd dostarczono do szpitali, przychodni, basenów, lodowisk, szkół i innych budynków użyteczności publicznej. Zapowiedział, że akcja może być
kontynuowana
.
- Jeśli rząd nie wycofa swoich reform emerytalnych, będziemy kontynuować i uwolnimy energię dla wszystkich, którzy nie mają dostępu do regulowanych taryf, niezależnie od tego, czy są to instytucje publiczne, czy przedsiębiorstwa.
Philippe Martinez zapowiedział z kolei, że kolejne akcje mogą stać się bardziej ukierunkowane np. na wybranych urzędników czy konkretne osoby.
- Sugerowałbym, aby
niektórzy miliarderzy
, którzy uważają, że nie musimy zwiększać wynagrodzeń i że w tym kraju wszystko idzie dobrze, mogli przeżyć doświadczenie milionów gospodarstw domowych, które stoją w obliczu braku bezpieczeństwa energetycznego - stwierdził.
Czołowi politycy szeroko skrytykowali akcję związkowców
. Minister ds. transformacji energetycznej Agnès Pannier-Runacher zapowiedziała, że rząd przyjrzy się działaniom i za darmowy prąd "i tak trzeba będzie zapłacić". Minister gospodarki Bruno Le Maire stwierdził z kolei, że akcja jest "nie do przyjęcia".
- To nie CGT decyduje o cenach energii. To nie CGT decyduje, kto powinien płacić i ile. Decydują o tym Francuzi za pośrednictwem ich swoich przedstawicieli - stwierdził.
 
 

Dokarm kaczkę przez internet

Zapraszamy do zapoznania się z naszym Patronite, także jeżeli nie zamierzasz nic wpłacać. To jest nasz manifest:

https://patronite.pl/donaldpl

STRONA GŁÓWNA »
NAJLEPSZE KOMENTARZE TYGODNIA