Dzięki aktorce
Annie Palidze
w mediach zrobiło się głośno na temat
mobbingu w szkołach aktorskich i teatralnych
. Paliga we wpisie na Facebooku opisała kilka sytuacji, które wydarzyły się podczas jej nauki w Łódzkiej Szkole Filmowej. Aktorka pisała m.in. o wykładowcy, który "
wpadł w furię i rzucił w grającą grupę krzesłem
, które wybiło dziurę w suficie, po czym z pięściami ruszył na studenta" i o innym, który "wyciągnął studentkę na środek sceny, po czym
pogryzł ją od dłoni do szyi na oczach całej grupy
, po to żeby pokazać drugiemu studentowi, jak gra się pożądanie".
Po wpisie Paligi na temat zaczynają wypowiadać się kolejni aktorzy. Na Instastories do sprawy odniosła się
Zofia Wichłacz
, młoda aktorka nagradzana m.in. na Festiwalu Filmowym w Gdyni i na festiwalu Berlinale.
Wichłacz pisze, że
odeszła z Akademii Teatralnej w Warszawie po pierwszym semestrze
.
"
W tym krótkim czasie byłam świadkiem wielu sytuacji poniżania, nękania, a nawet molestowania studentów.
Czułam, że z każdym tygodniem, miesiącem spędzonym w tej instytucji zamykam się bardziej, staję się bardziej lękliwa, wycofana, przerażona. Rozwinęły się u mnie mocno zaburzenia odżywiania.
Miałam stany lękowe i wiedziałam, że muszę się ratować, że zdrowie psychiczne jest ważniejsze niż dyplom czy skończone studia
" - pisze Wichłacz.
O mobbingu pisze też
Dawid Ogrodnik
, absolwent aktorskiego wydziału Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej w Krakowie, aktor znany m.in. z filmów
Jesteś Bogiem
,
Ostatnia rodzina
i
Cicha noc
.
"
Koniec z mobbingiem
, chamami pod przykrywką artyzmu!
Mnie i moich kolegów tak traktowała pani Beata Fudalej
! Znam ten strach i znam ten wstyd znam to upokorzenie i poczucie bezwartościowości!
Wszyscy się baliśmy
i tylko niektórzy uciekli, byłem jednym z nich! Reszta chciała przetrwać! Oddaje ten wstyd i ten strach swoim oprawcom! Wstydźcie się i bójcie!" - pisze na Instagramie.