
fot. East News
Jak wynika z najnowszego sondażu IBRiS, gdyby teraz odbywały się wybory parlamentarne, bez problemu wygrałoby je
Prawo i Sprawiedliwość
. Poparcie dla
Koalicji Obywatelskiej
po przegranej Rafała Trzaskowskiego spadło aż o ponad 7 pkt proc.
W badaniu dla Onetu
PiS
zdobywa 30,5% głosów. W porównaniu do poprzedniego sondażu IBRiS, który zrealizowano pod koniec maja, tuż przed drugą turą wyborów prezydenckich, to o 1,7 pkt proc. mniej. Oddanie głosu na
partię Donalda Tuska
deklaruje natomiast 25,8% -
to spadek aż o 7,6 pkt proc.
Podium zamyka
Konfederacja
z poparciem na poziomie 16,8% (spadek o 0,3 pkt proc.). Do Sejmu weszłaby także Lewica z wynikiem 6,1% oraz
Konfederacja Korony Polskiej Grzegorza Brauna,
której sondaż daje 5,1% - to debiut tego ugrupowania w badaniu IBRiS.
W związku z
rozpadem Trzeciej Drogi
w sondażu zbadano poparcie osobno dla
PSL
i
Polski 2050
. Żadna z nich nie weszłaby do Sejmu: na partię Szymona Hołowni głosować chce 4,6% badanych, a na ludowców - 4%. Poza parlamentem znalazłaby się także
Partia Razem
z wynikiem 3,9%. 3,2% ankietowanych nie wie, na kogo oddałoby głos.
Z analizy Onetu wynika, że takie wyniki wyborów przełożyłyby się na 190 mandatów w Sejmie dla PiS i 153 dla Koalicji Obywatelskiej. Konfederacja miałaby 92 posłów, Lewica - 19, a Konfederacja Korony Polskiej - 6. Oznaczałoby to, że
bez udziału Konfederacji nie byłoby szans na utworzenie stabilnego rządu.
"Koalicja PiS z Konfederacją miałaby aż 282 mandaty. Nie tylko miałaby większość w Sejmie, ale byłaby w stanie obalać ewentualne prezydenckie weta (potrzebne 276 głosów) i niewiele brakowałoby jej do większości, by zmienić konstytucję (potrzebne 307 głosów)" - analizuje Onet.