Władysław Kosiniak-Kamysz
na antenie Radia Zet potwierdził dziś, że PSL szykuje się do samodzielnego startu w kolejnych wyborach. Wcześniej nieoficjalnie informowała o tym
Gazeta Wyborcza.
Sprawę skomentował też
Szymon Hołownia
. Dziś
Gazeta Wyborcza
, powołując się na rozmowę z "ważnym politykiem ludowców", poinformowała wczoraj, że podczas środowego posiedzenia Rady Naczelnej PSL zdecydowano o
zawieszeniu Trzeciej Drogi
i samodzielnym starcie w przyszłych wyborach. Oficjalnie partia jednak nie wydała żadnego komunikatu w tej sprawie.
Medialne doniesienia skomentował
Szymon Hołownia
, a jego wpis również dawał wrażenie, że to koniec Trzeciej Drogi.
"Decyzję Rady Naczelnej naszego koalicjanta @nowePSL o
faktycznym zakończeniu projektu Trzeciej Drogi,
przyjmujemy ze zrozumieniem i wdzięcznością.
Zrozumieniem, bo umawialiśmy się na serię czterech wyborów. Wdzięcznością, bo obustronnie dotrzymaliśmy wzajemnych zobowiązań, a lojalność i zaufanie to w polityce fundamentalna rzecz" - napisał.
"Rada Krajowa Polski 2050 zwołana została na 28.06. Jeszcze raz potwierdzimy na niej naszą determinację do konstruktywnej współpracy z naszymi partnerami w walce o "odkuwetowanie" spółek, naprawdę publiczne media, tanie i dostępne mieszkania, bezpieczeństwo cyfrowe naszych dzieci. W odnowionym rządzie Koalicji 15.X będziemy rzecznikami odważnego rozwoju. A
perspektywa samodzielnego startu w kolejnych wyborach daje nam dziś poczucie szczerej, politycznej radości
".
Po wpisie Hołowni pojawiło się wiele komentarzy, w których wskazywano, że PSL nie podjęło jeszcze ostatecznej decyzji w sprawie Trzeciej Drogi.
-
Uchwały takiej nie było,
natomiast była dyskusja, że jako formacja jesteśmy gotowi do samodzielnego startu - przekazał w rozmowie z PAP rzecznik partii Miłosz Motyka.
Dziś Władysław Kosiniak-Kamysz na antenie Radia Zet
potwierdził, że to koniec Trzeciej Drogi
, bo od początku był to projekt wyłącznie wyborczy. Jak stwierdził, ocenia go pozytywnie.
- Trzecia Droga wygrała wybory w 2023 roku, gdyby nie nasz sojusz, nie odsunęlibyśmy PiS od władzy i dlatego to jest projekt udany - powiedział.
- Wczoraj na Radzie Naczelnej podsumowaliśmy serię wyborów na które się umówiliśmy, bo
Trzecia Droga była projektem wyborczym.
Przecież my od początku mamy osobne kluby w parlamencie, to nie jest jeden organizm, tylko dwa różne ugrupowania. Rozmawialiśmy o tym od dawna z Szymonem Hołownią, jak ten finał przeprowadzić. Miało być trochę inaczej, my mieliśmy wczoraj dyskusję, 28-go mają dyskusję na Radzie Krajowej Polska 2050. Po tym mieliśmy wspólnie wyjść i powiedzieć, że ten etap jest zamknięty, ale stało się inaczej - dodał Kosiniak-Kamysz, podkreślając, że trudno jest utrzymać wszystko w "zupełnej sterylności", gdy na sali jest 150 osób.
Zaznaczył też, że żadna decyzja nie zapadła, bo nie musiała, ponieważ Trzecia Drogia "to był projekt na wybory".
- To były koalicje związane ze wspólnym startem w wyborach,
umówiliśmy się na cztery wybory i to jest za nami, umowa się skończyła
.
- Będziemy współpracować w Sejmie. Ja mam o Szymonie Hołowni jak najlepsze zdanie, bardzo go lubię, bardzo go cenię, zawsze będę z nim współpracował. Będziemy w jednej koalicji rządowej, w jednym parlamencie - mówił wicepremier, po czym jednoznacznie zadeklarował, że
PSL w kolejnych wyborach wystartuje samodzielnie.
- To wynika z wczorajszej dyskusji. Przygotowujemy się do startu samodzielnego,
jesteśmy zdeterminowani.
Po wielu latach, w których było nam bardzo trudno, po atakach, które były na nas, mamy swój potencjał, swą siłę, swoje wartości, których bronimy, swoje programy.
O rozpadzie Trzeciej Drogi mówiło się nieoficjalnie od dłuższego czasu, szczególnie po niezadowalającym wyniku Szymona Hołowni w wyborach prezydenckich. W kilku ostatnich sondażach formacja notowała ok.
5% poparcia
, co oznacza, że nie przekroczyłaby 8% progu dla koalicji.
W Sejmie PSL i Polska 2050 mają osobne kluby, są również traktowane jako osobne podmioty w rozmowach koalicyjnych, więc rozpad Trzeciej Drogi w tym kontekście nic nie zmienia.