Marian Banaś znudził się komisją we własnej sprawie i wyszedł zająć się czymś ciekawszym

Sejmowa Komisja Regulaminowa, Spraw Poselskich i Immunitetowych obradowała dziś w sprawie

. Zawnioskowała o to prokuratura, która chce postawić Banasiowi zarzuty m.in. za ukrywanie majątku.

Posiedzenie komisji rozpoczęło się od kłótni między posłami Koalicji Obywatelskiej a przewodniczącym komisji z PiS.

- Dla nas (...) najważniejsze jest, aby Najwyższa Izba Kontroli dalej funkcjonowała.

. Widać wyraźny konflikt pomiędzy tym, czego pan Zbigniew Ziobro spodziewał się po nie tylko tym, ale i kilku wcześniejszych raportach NIK-u dotyczących funkcjonowania Ministerstwa Sprawiedliwości - mówiła

Wnioskowano też m.in. o zmianę terminu posiedzenia, aby posłowie mogli zapoznać się z całym materiałem dowodowym. 

Sam prezes NIK jeszcze przed posiedzeniem komisji mówił w rozmowie z mediami, że wniosek ma

i komisja nie ma podstaw prawnych do rozpatrywania go. 

- Wniosek został złożony przez osobę nieuprawnioną. Ustawa o Najwyższej Izbie Kontroli wskazuje, że wniosek w sprawie uchylenia immunitetu składa się za pośrednictwem Prokuratora Generalnego, chyba że ten upoważni w formie zarządzenia swojego zastępcę - mówił pełnomocnik Banasia

. 

Jego zdaniem wniosek "

, nie dołączył stosowanego upoważnienia w formie zarządzenia".

- Sprawa jest jasna, że dalsze procedowanie tego wniosku dzisiaj jest pozbawione nie tylko podstaw prawnych, ale również sensu. Pan prezes Marian Banaś kierując się szacunkiem do Sejmu jako organu władzy ustawodawczej i do komisji przybył na to posiedzenie, żeby przedstawić swoją opinię, ale nie czuje się pan prezes upoważniony do brania udziału w komisji, w której jest procedowany wniosek zgłoszony przez osobę nieuprawnioną - dodał Chmaj. 

Następnie głos zabrał sam Banaś.

 -

Z panem mecenasem wychodzimy - powiedział, po czym

. 

Na sali został drugi pełnomocnik Banasia, który mówił o

. Ostatecznie przewodniczący komisji zamknął dyskusję. Członkowie mają zająć się wnioskiem o uchylenie immunitetu dopiero wtedy, gdy otrzymaja dostęp do akt sprawy Banasia. 

Zobacz też: